O modułowych smartfonach mówiło się już od jakiegoś czasu (idea phoneblock), ale dopiero teraz wizja ta nabiera realnych kształtów. Motorola na swoim blogu ogłosiła dziś „Project Ara”. Czy wywróci on wkrótce rynek smartfonów do góry nogami?
„Project Ara” polega w skrócie na budowie telefonu modułowego, który będzie mógł być dowolnie konstruowany przez użytkowników. „Ara” to także otwarte środowisko dla producentów sprzętu i entuzjastów projektu, dzięki któremu wiele firm hardware’owych będzie miało możliwość włączyć się w tworzenie rozwiązań dla tej platformy.
Jak pisze Paul Eremenko na oficjalnym blogu Motoroli:
“Chcemy zrobić dla sprzętu to, co platforma Android dokonała dla oprogramowania: stworzyć tętniący życiem ekosystem dla firm developerskich, obniżyć bariery wejścia na rynek, podnieść tempo innowacji oraz rozwoju”( porównanie z Androidem nie jest przypadkowe, ponieważ Motorola jest od 2011 roku własnością producenta Androida – Google).
Modułowy smartfon przypomina nieco ideę komputera stacjonarnego.
Mamy endoszkielet – odpowiednik płyty głównej w komputerze – i to my, użytkownicy, decydujemy w jakie urządzenia (moduły) nasz telefon będzie wyposażony. Jesteś graczem? Instalujesz lepszą kartę graficzną kosztem aparatu! Potrzebujesz aby twój telefon długo działał? Zamiast niepotrzebnych rozszerzeń dodatkowa bateria! Brzmi fantastycznie, prawda? Nie trudno zauważyć, że jest to zupełnie inna strategia sprzętowa, niż ta wybrana obecnie przez producentów smartfonów, gdzie „modułowa” jest jedynie bateria i karta SD, a i to nie zawsze.
Czy modułowa budowa urządzenia, które ciągle jest w ruchu i często z niego korzystamy, ma rację bytu? Czy kolejnym etapem będą modułowe tablety? Czy rozwiązanie to zostanie podchwycone przez innych producentów smartfonów? Na te i inne nasuwające się pytania odpowiedzi poznamy zapewne w najbliższych miesiącach.
Źródło:
motorola-blog.blogspot.jp/2013/10/goodbye-sticky-hello-ara.html