Ograniczenie korków, emisji spalin oraz bezpieczniejsza jazda bez wypadków to korzyści jakie przynieść ma koncepcja połączonych bezprzewodowo samochodów. Obecnie dopracowywane są dwie, związane z tym projektem technologie, z których jedna, C-V2X, rozwinie skrzydła wraz z upowszechnieniem się sieci komórkowej 5G.
Więcej informacji o ruchu na drodze = mniejsze korki i mniej wypadków?
Pomysł na połączone samochody realizowany jest dziś między innymi w bardziej tradycyjny sposób, m.in. poprzez aplikację mobilną Waze, dzięki której kierowcy mogą informować się wzajemnie o zdarzeniach drogowych, korkach, wypadkach i kontrolach. W przypadku technologii C-V2X (skrót od cellular-vehicle-to-everything) to samochody i otoczenie komunikowałoby się ze sobą automatycznie, jako połączona siecią bezprzewodową infrastruktura peer-to-peer.
Pozwoliłoby to kierowcom na pozyskiwanie informacji o między innymi pojazdach zmieniających pas ruchu, przechodniach na poboczu czy zbliżających się, niebezpiecznych skrzyżowaniach. Nadajniki C-V2X mogą łączyć się bowiem nie tylko z innymi pojazdami, ale też z odpowiednio przygotowaną infrastrukturą drogową – sygnalizacją świetlną (informującą kiedy zmieni się światło) czy budkami z opłatą na autostradzie.
Wmontowane w pojazd modemy i chipsety technologii C-V2X łączą samochód z otoczeniem ostrzegając o przeszkodach (przechodniach, burzach, wypadkach), których nie byłyby w stanie wykryć kamery czy radary. C-V2X wysyła i odbiera sygnały bezprzewodowe z częstotliwością 10 razy na sekundę, a wszelkie informacje o zagrożeniach i obiektach na drodze wyświetlane są w formie powiadomień push na ekranie i desce rozdzielczej samochodu.
C-V2x kontra DSRC
Rozwój C-V2X zawdzięczamy przede wszystkim Ericssonowi Huawei, Nokii oraz Qualcommowi, które w 2016 zaprezentowały jego demonstracyjną wersję. Projekt wspierają także liczni producenci samochodów, przede wszystkim amerykański Ford oraz inne firmy wchodzące w skład konsorcjum 5G Automotive Association (Audi, BMW, Daimler, Honda, Hyundai, Nissan, Volvo). Do 5GAA nie należą jednak General Motors i Toyota, które od początku XXI wieku, rozwijają konkurencyjne dla C-V2X rozwiązanie DSRC (skrót od: „dedicated short-range communications”), oparte na działaniu sieci Wi-Fi.
C-V2X przewyższa je pod tym względem że wykorzystuje komórkową sieć bezprzewodową, która umożliwia komunikację nie tylko ze znajdującymi się w pobliżu pojazdami i obiektami, ale także z tymi odległymi. Na odpowiednio szybkie połączenia „na dużą odległość” dzięki C-V2X pozwoli jednak dopiero rozwój 5G, która umożliwi bardzo szybką, bezprzewodową wymianę ogromnej ilości informacji.
Brak odgórnego standardu technologii połączonych samochodów może stanowić problem
Przynajmniej w Stanach Zjednoczonych, administracja rządowa nie ustaliła jednak odgórnego standardu dla technologii połączonych-samochodów, dlatego producenci pojazdów mogą stosować w nich zarówno C-V2X oraz DSRC, które niestety nie są ze sobą kompatybilne.
O rozwoju samego C-V2X na chwilę obecną możemy mówić właśnie na terenie USA, gdzie testowane są najnowsze, związane z nim rozwiązania. Wraz z rozwojem sieci 5G i kolejnymi decyzjami w branży motoryzacyjnej, technologia ta zawita też zapewne do Europy. W dniach 27-28 września br. to właśnie w regionie morza bałtyckiego, w łotewskiej Rydze, odbędzie się Baltic Sea Region 5G Ecosystem Forum “5G Techritory”. To jedno z największych na świecie wydarzeń poświęconych rozwojowi 5G.
Źródło: www.technologyreview.com