„Zmień sposób w jaki słyszymy świat” czytamy na stronie internetowej Doppler Labs – firmy odpowiedzialnej za stworzenie nowego urządzenia ubieralnego – słuchawek dousznych do aktywnego słuchania Here. Ta nowa technologia o wiele mocniej niż inne wearables wpływa na ludzkie funkcje poznawcze. Stanowi bowiem poszerzenie możliwości naszego ciała, a konkretnie pozwala na regulację głośności wybranych dźwięków dobiegających do naszych uszu. Teoretycznie dzięki powstałym w Doppler Labs słuchawkom, nieznośne buczenie odkurzacza w czasie naszej porannej drzemki powinno przestać być problemem.
Na zestaw Here składają się dwie douszne, bezprzewodowe „pchełki” oraz aplikacja mobilna dostępna na smartfony i tablety. To dzięki niej właściciel słuchawek będzie w stanie regulować natężenie dźwięków otoczenia, granej na żywo muzyki, czy pozostałych odgłosów. Oczywiście możliwe będzie zarówno podkręcanie głośności, jak i jej zwiększanie, a także kontrolowanie innych właściwości dźwięku (Apka pozwoli chociażby na nakładanie specjalnych filtrów dźwiękowych). Przygotowano również specjalne tryby działania w sytuacjach, w których użytkownik mierzy się z niekomfortowym natężeniem odgłosów otoczenia (np. nieznośnym buczeniem silnika samolotu).
Od strony technicznej…
Jak działa jednak całe to cudo? Słuchawki przechwytują fale dźwiękowe z otoczenia i przekazują je do procesora sygnałowego. Na podstawie preferencji użytkownika, dzięki specjalnym algorytmom, zostają wyselekcjonowane pożądane dźwięki, a następnie odtworzone w wysokiej jakości, bez zauważalnych opóźnień (do 30 mikrosekund). Niestety Here nie będą w stanie w tradycyjny sposób odtwarzać muzyki z naszych przenośnych urządzeń. Bateria słuchawek według zapewnień producentów powinna starczyć na 6 godzin użytkowania, a cały sprzęt łączy się ze smartfonem przy pomocy Bluetootha.
Pierwsze testy
O Here z zachwytem rozpisywały się już branżowe serwisy. Musimy pamiętać jednak, że czasem teoria mocno rozmija się z praktyką, dlatego warto poczekać na wstępne opinie na temat prototypu i ostatecznego produktu. Pierwsi dziennikarze zostali już zaproszeni do testów, a wśród nich znalazła się dziennikarka Rachel Metz, która miała okazję sprawdzić słuchawki Here podczas rozmowy z ich kofundatorem Noahem Kraftem. Jak donosi na łamach serwisu technologyreview.com, urządzenie, przynajmniej w biurowych warunkach, spełniało świetnie swoje zadanie. Rachel zwróciła jednak uwagę na parę niedogodności, takich jak połączenie słuchawek przy pomocy Bluetooth (może ucierpieć na tym jakość) oraz zaburzenia powodowane chociażby długimi włosami użytkownika. Parę razy zabawa urządzeniem przynosiła także dziwne, niepożądane efekty (wrażenie przesiadywania w pustej hali koncertowej). To jednak kwestie, które powinny ulec poprawie w trakcie dalszych prac nad projektem. Ostateczny werdykt dziennikarki wydaje się jednak pozytywny.
Dobrymi wrażeniami z testów podzielił się także dziennikarz strony Business Insider. Spośród wszystkich funkcji Here, najbardziej zainteresowało go przetwarzanie muzyki przy pomocy equalizera (pozwala on na zmienianie pięciu właściwości dźwięku). Korzystanie z tego dobrodziejstwa dziennikarz opisał jako surrealistyczne i porównywalne z użyciem gogli do wirtualnej rzeczywistości Oculus Rift. Bardzo spodobały mu się również dodatkowe efekty dźwiękowe, nakładane na rzeczywiste fale dźwiękowe np. efekt echa czy pogłosu. Przy okazji, warto zauważyć, że w trakcie prac nad słuchawkami i aplikacją konsultowano się ze znanymi muzykami np. Hansem Zimmerem czy Tiesto, a wśród finansujących projekt znaleźli się giganci związani z przemysłem muzycznym: Live Nation Entertainment czy Universal Music Group. Choć słuchawki nie pozwolą niestety na manipulowanie muzyką cyfrową, płynącą z naszych przenośnych urządzeń, to z pewnością sprawdzą się nie raz na zbyt głośnym koncercie.
Konkurencja nie śpi…
Dzieło z Doppler Labs już teraz posiada jednak pewną konkurencję w postaci Soundhawk – pojedynczej słuchawki, technologicznie opartej na bardzo podobnych założeniach. W drodze jest również bardziej zbliżony do Here projekt – Nuehara. Co więcej, posiada on pewną przewagę nad resztą urządzeń – umożliwia kontrolowanie dźwięków cyfrowych (np. rozmowę telefoniczną, muzykę, czy nawet znaną z iOS Siri).
… a nowości kosztują
Sugerowana cena urządzenia może być dla niektórych zaporowa – 199 dolców dla wspierających przez Kickstarter i 249 dolarów przy normalnym zakupie (to i tak mniej niż 349 dolarów jakie każą sobie płacić twórcy Soundhawk). Jak powiedział jednak CEO projektu Noah Kraft – Doppler Labs celuje ze swoim produktem w prawdziwych audiofilów, a więc raczej niszowe grono odbiorców. Ilość słuchawek przeznaczonych do sprzedaży będzie limitowana przez pierwsze 5 miesięcy (wyprodukowane zostanie 12 tysięcy par – przez Kickstartera sprzedano już 3300 urządzeń).
Czy klienci zdecydują się na kolejną ingerencję technologii we własne ciało? O ile smartwatche i fitnessowe bransoletki zdobywają sobie posłuch zarówno wśród geeków jak i technologicznych laików, o tyle słuchawki, które w znaczny sposób wpływają już na nasze możliwości poznawcze mogą stanowić przekroczenie pewnej granicy. Być może Here rzeczywiście ograniczą się do pewnej niszy odbiorców, być może sprawdzą się również jako pomoc medyczna dla osób niedosłyszących.
W serwisie Soundcloud zamieszczone zostało „demo” możliwości słuchawek Here.
Źródło:
https://www.kickstarter.com/projects/dopplerlabs/here-active-listening-change-the-way-you-hear-the/description
http://www.businessinsider.com/doppler-labs-raises-17-million-for-here-earbuds-2015-7
http://www.technologyreview.com/news/540236/the-coming-wave-of-bionic-hearing-gadgets/