Inżynierowie Motoroli nie przestają nas zaskakiwać. Po rozpoczęciu prac nad modułowymi smartfonami (Projekt Ara), firma ta porywa się na jeszcze bardziej futurystyczną technologię. Dnia 7 listopada 2013, urząd patentowy Stanów Zjednoczonych opublikował wniosek (złożony przez Motorolę 3 maja 2012) o opatentowanie elektronicznego tatuażu, który miałby służyć jako… mikrofon.
Idea polega na stworzeniu małego, elektronicznego tatuażu, który nanoszono by w okolicy gardła człowieka. Tatuaż ten zawierałby zminiaturyzowany mikrofon, urządzenie nadawczo-odbiorcze służące do bezprzewodowej komunikacji ze smartfonem lub jakimkolwiek innym urządzeniem (np. za pośrednictwem NFC) oraz źródło zasilania. Motorola twierdzi, że takie umiejscowienie mikrofonu pozwoliłoby na wyeliminowanie odgłosów tła i tym samym na przekazywanie czystszego dźwięku do urządzenia docelowego.
Rzecz jasna nie wiadomo kiedy i czy w ogóle patent ten trafi do seryjnej produkcji. Rozwiązanie to wydaje się tym bardziej odległe, gdyż Google Glass – najnowszy trend lansowany przez „firmę matkę” Motoroli, zawiera już w sobie mikrofon. Ale nie trudno sobie wyobrazić, że kiedy technika ulegnie takiemu zminiaturyzowaniu, że obraz będzie wyświetlany za pośrednictwem szkieł kontaktowych, to mikrofon-tatuaż stanie się całkiem realną potrzebą.
Źródło:
www.engadget.com/2013/11/07/motorola-throat-tattoo-microphone
wniosek patentowy