BlackBerry, wbrew pozorom, jeszcze nie umarło śmiercią naturalną i ma się nawet dobrze – przynajmniej na giełdzie. Akcje firmy wzrosły o ponad 50%, a firma przygotowuje premierę nowego urządzenia – Passport, który z pewnością przykuwa uwagę najoryginalniejszym – bo kwadratowym – ekranem na rynku.
Zmartwychwstanie?
W ubiegłym roku BlackBerry przeszło wiele zawirowań – kiedy poszło na sprzedaż, było o krok od upadłości, później natomiast starało się dzielnie pozostać na rynku i wypuszczać nowe produkty podczas Mobile World Congress, które jednak zostały niemal całkowicie przemilczane i nie wywołały zainteresowania u klientów. Pomimo tego, iż BlackBerry stało się już swego rodzaju obiektem pośmiewisk, okazuje się, że ich akcje mają się całkiem dobrze i na giełdzie firma przebiła wiele branżowych konkurentów pod kątem wzrostu wartości akcji. Na początku roku 2014 koszt akcji BlackBerry wynosił $7.44, natomiast 8 lipca – $11.21 i ciągle rośnie. Akcje firmy wzrosły o ponad 50%, dla porównania akcje Apple wzrosły o 20%, a akcje Google – 5%, choć oczywiście dla firm o tak ustabilizowanej pozycji jest to sytuacja standardowa.
Kanciasto-kwadratowy phablet od BlackBerry
Najnowsze urządzenie od BlackBerry zdecydowanie wyróżnia się na tle konkurencji. Ani to tablet, ani to smartfon, nawet słowo „phablet”, czyli dziwna hybryda, nie do końca tutaj pasuje. Samo BlackBerry unika użycia któregokolwiek z tych pojęć wprost. Passport – bo tak nazywa się ten model – to niemal kwadratowy, kanciasty phablet (bo jednak urządzeniu najbliżej do tego określenia). Passport posiada ekran o rozdzielczości 4.5 cala, jednak proporcje jego ekranu są zupełnie niestandardowe w porównaniu do innych modeli np. Apple czy Samsunga. Tutaj mamy do czynienia z ekranem kwadratowym, pod którym znajduje się fizyczna klawiatura QWERTY, czyli coś, co w BlackBerry być musi. Zmiana ekranu na kwadratowy powoduje, iż mimo przekątnej 4.5”, w praktyce mamy do czynienia z powierzchnią zbliżoną raczej do 5”.
Akt desperacji czy wielka innowacja?
Passport wydaje się być nieco desperackim posunięciem ze strony BlackBery. Na firmowym blogu możemy znaleźć wstęp, mówiący o tym, że w zakresie designu smartfonów w zasadzie nic się nie zmienia i tkwimy w błędnym kole, a raczej prostokącie – ponieważ od kilku lat mamy do czynienia tylko z prostokątnymi ekranami. BlackBerry przyznaje, iż jest to ergonomiczny kształt, który w dobry sposób przekazuje treści, ale firma również sugeruje, że prostokątne ekrany ograniczają wkroczenie innowacji. Stąd kwadratowy ekran Passport. Ponoć taki wybór kierowany jest badaniami – optymalna ilość znaków w książkach to 66, podczas gdy w standardowych ekranach ich liczba to ok. 40 – w BlackBerry Pasport liczba ta wynosi 60 znaków, a więc jest blisko „ideału”). Passport reklamowany jest więc przede wszystkim jako telefon do czytania e-booków, przeglądania dokumentów i surfowania po internecie. Grupą docelową mają być m.in. architekci, pracownicy opieki zdrowotnej, finansiści i pisarze. Niestety, mimo zalet dużego ekranu, smartfon pozostaje skrajnie nieforemny i raczej niewygodny w trzymaniu. Jednak może biznesmeni faktycznie dostrzegą zalety tego oryginalnego ekranu?
Co sądzicie o pomyśle BlackBerry? Znak desperacji, czy innowacyjności? Chcielibyście wymienić swój prostokątny ekran na kwadratowy?
Źródło:
http://blogs.blackberry.com/2014/07/passport-design/