Nowy Xiaomi 11T Pro ma oferować szybkie ładowanie 120W. A co z konsekwencjami dla baterii w dłuższej perspektywie? Producent uspokaja.
Jak szybko będzie teraz?
Na chińskiej scenie smartfonów już od dobrych kilku lat trwa wyścig w szybkim ładowaniu. Co kilka miesięcy pojawia się jakiś debiut, który zajmuje miejsce na podium, a ładowarki o dużej mocy wciąż skracają czas ładowania. Xiaomi chce jak najszybciej udostępnić technologię „HyperCharge” dla odbiorców na całym świecie. Nowy Xiaomi 11T Pro posiada ładowarkę 120W, co stanowi ogromny wzrost mocy. Xiaomi nie ujawniło jeszcze szacunkowych czasów ładowania dla 11T Pro, ale zeszłoroczny Mi 10 Ultra z ładowarką również o mocy 120W naładował się zaledwie w 23 minuty. Oczywiście na szybkim ładowaniu się nie kończy. Ten model chińskiego producenta oferuje min. dual sim, do 256GB wbudowanej pamięci, aparat 50 MP, a dla miłośników selfie czy po prostu dobrej kamery do wideokonferencji obiektyw przedni o rozdzielczości 20 MP.
Czy to bezpieczne?
Naturalnie pojawia się pytanie o potencjalnie negatywny wpływ na żywotność baterii, czy wręcz na bezpieczeństwo użytkowania. Xiaomi 11T Pro ma oferować szybkie ładowanie, które zapewni pełne naładowanie baterii w około 20 min. Czy to nie zbyt duże obciążenie? Z reguły zasada jest taka, że im szybsze ładowanie, tym prędzej bateria ulegnie uszkodzeniu i straci swoją pojemność.
Rzecznik Xiaomi Daniel Desjarlais wyjaśniał, że Xiaomi 11T Pro będzie korzystał z technologii z baterią składającą się z dwóch ogniw, z których każda wykorzystuje część dostępnej mocy.
Jak to działa?
Dobrą metaforą jest wyobrażenie sobie dwóch osobnych wlotów do benzyny w samochodzie prowadzących oczywiście do różnych baków. Zamiast napełniania tylko jednego, możesz napełniać dwie jednocześnie, co przyspiesza cały proces. Ładowarka ma moc 120W i zamiast maksymalnie 5 woltów, pojedynczy kanał dzieli go na dwa, trzy, cztery kanały. To pozwala na efekt naładowanej baterii w mniej niż 25 min. Wszystko przy 20 amperach.
Żywotność akumulatora
A co z żywotnością baterii? Podobno mamy oczekiwać wytrzymałości podobnej do innych, konwencjonalnych telefonów. „To jest coś, co naprawdę mocno przetestowaliśmy” – powiedział. Desjarlais. „Ogólnie rzecz biorąc, przy takim poziomie ładowania akumulatorami, z którymi go przetestowaliśmy, po 800 cyklach ładowania nadal będziesz mieć 80% sprawności baterii. Te 20% może brzmieć trochę jak „oj, to tracę 20%”, ale taka sytuacja jest dość standardowa w przypadku praktycznie wszystkich technologii ładowania. 800 cykli to dla większości ludzi mniej więcej dwa lata.” Osobiście mam nadzieję, że przy używaniu ciemnego trybu mogę dociągnąć do trzech lat.
Dla porównania, Apple obiecuje swoim klientom, że bateria litowo-jonowa zachowa „AŻ do 80% swojej pierwotnej pojemności przy 500 pełnych cyklach ładowania.” Jeśli dane testowe Xiaomi są prawdziwe, 11T Pro nie powinien jakoś więc wyróżniać się krótszą żywotnością baterii.
Wady
Czy naprawdę nie ma wad takiego systemu ładowania? Czy telefon z bardziej konwencjonalnym ładowaniem może być cieńszy lub może pomieścić na przykład większą baterię? No tak – ładowarka jest nieco większa niż przeciętna i oczywiście będzie pobierać więcej energii (choć przez krótsze okresy czasu). I to wszystko? Chyba tak, choć z reguły zaleca używanie wolniejszej ładowarki w nocy i korzystanie z tej szybkiej w ciągu dnia.
Oczywiście bezpieczeństwo i wydajność powinny być najważniejsze. Przy tak szybkim ładowaniu pojawia się jeszcze jedno pytanie – czy klienci uznają to za coś co skusi ich do zakupu właśnie tego telefonu. „Wielu ludzi postrzega szybkie ładowanie tylko za dodatkową funkcję” – mówi Desjarlais. „Ale jest też wielu ludzi, dla których jest to duża wartość dodana. To coś, z czego nie zdajesz sobie sprawy, jak dobre jest to dla twojego codziennego życia, dopóki nie musisz wybiec za drzwi, aby złapać taksówkę za pięć minut, a twój telefon nie jest tak naładowany.”
Premiera Xiaomi dla 11T Pro i reszty serii 11T odbyła się 15.09.2021.