Pyszne.pl to portal do zamawiania jedzenia drogą on-line. Nie byłoby w nim nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że portal został zakupiony przez Takeaway.com – europejską potęgę w tej dziedzinie, która działa w 11 krajach i obsługuje ponad 27 tysięcy lokali. Kwota transakcji nie została ujawniona, jednak Takeaway.com najwyraźniej musiało dostrzec potencjał w pyszne.pl, które obsługuje obecnie ponad 1,5 tysięcy restauracji w całej Polsce. My sprawdzamy, czy aplikacja faktycznie jest godna uwagi – w końcu upalne dni to idealny pretekst, by wypróbować system zamawiania jedzenia on-line bez konieczności ruszania się z klimatyzowanego biura czy sprzed domowego wentylatora.
Aplikację pobraliśmy z Google Play, wersja na iOS nie jest jeszcze dostępna. Zaraz po uruchomieniu aplikacji możemy od razu przystąpić do zamawiania jedzenia. Plusem jest możliwość automatycznego lokalizowania nas. Możemy też bez problemu wstukać początek miasta, by zaraz pojawiła się lista podpowiedzi, z której wybieramy interesującą nas pozycję. Po wpisaniu adresu pojawia się lista restauracji, które mogą nas obsłużyć.
Obok dużego logo, na liście znajdziemy też informacje jakiego rodzaju dania serwuje restauracja, jaka jest cena dostawy, ilość opinii czy godziny otwarcia. Ciekawą opcją są możliwości sortowania, np. według kosztu dostawy, minimalnej kwoty zamówienia czy odległości. Dla fanów zniżek możemy wybrać restauracje zawsze dające rabat nowym klientom, a osoby ceniące jakość mogą sortować według najlepiej lub najczęściej ocenianych. Nie zabrakło również filtrowania według rodzaju kuchni. Szukasz tajskiej, chińskiej a może indyjskiej kuchni? Z tą aplikacją to żaden problem.
Po wybraniu pizzerii z łatwością wybraliśmy dania, które chcemy zamówić. Nie ma problemu z czytelnością, dodatkowo do każdej pizzy mieliśmy możliwość zmiany ciasta, dodania składników czy wybrania sosu. Wszystko proste i przejrzyste. Czas na płatność. Do wyboru nasza restauracja oferowała pełen zakres płatności. Począwszy od gotówki, poprzez PayU, Sofort Banking, PayPal aż po karty kredytowe. Sprawdziliśmy jak w aplikacji działa PayU. Bez zarzutu. Brakowało jedynie funkcji, którą widziałem w aplikacji Mobilet – aplikacja ma możliwość czytania moich smsów, przez co sama pobiera kod weryfikujący, zaraz jak przyjdzie sms z banku. Nie trzeba wtedy sprawdzać smsa i przepisywać numeru do aplikacji. Kody są często dość długie, dlatego czasami konieczne jest przepisanie na „2 raty” albo zapisanie na kartkę, a następnie wpisanie do aplikacji. Zdajemy sobie jednak sprawę, że aplikacja żądająca dostępu do naszych smsów przez wielu byłaby odbierana negatywnie.
Dokonujemy zamówienie i gotowe. Pojawia się ekran z informacjami, że zamówienie zostało wysłane. Ale zaraz, zaraz, gdzie czas dostawy? Po kilkunastu sekundach dostajemy powiadomienie push o planowanym czasie dostawy. Na całe szczęście, bo czas dostawy jest bardzo istotny. Podczas jednego zamówienia dostaliśmy również tą informację smsem. Niezależnie od tego, otrzymujemy e-mail z podsumowaniem zamówienia oraz szacowanym czasem dostawy. Teraz nie pozostaje nam już nic innego, jak czekać na zamówione jedzenie.
Zachęcamy Was do przetestowania aplikacji. Mamy dodatkowo dla Was aż 15zł rabatu na pierwsze zamówienie. Szczegóły poniżej.
Choć w wybranej przez nas pizzerii ceny dużej pizzy są o kilka złotych droższe, niż w ofercie na stronie, to jednak rabat 18%, które zawsze przy zamówieniu przez pyszne.pl oferuje ten lokal sprawił, że nasze zamówienie bardziej nam się opłacało przez ten serwis do zamawiania jedzenia on-line. Niestety wielu stałych bywalców lokalu, droższe na pierwszy rzut oka ceny mogą zniechęcić. Być może jest to pojedynczy przypadek z wybraną przez nas pizzerią, bo jak czytamy na stronie pyszne.pl, serwis gwarantuje ceny takie same jak w lokalu. Dodatkowo za każde zamówienie czy ocenę restauracji dostajemy punkty lojalnościowe, które możemy wymieniać na rabaty. A gdyby dodać do tego funkcję społecznościową? Rankingi punktów oraz informacje, że moi znajomi zamawiają w danej restauracji mogłyby się przełożyć na zwiększoną ilość zamówień. A może dodatkowy rabat za udostępnienie informacji na Facebooku, że właśnie zamówiliśmy obiad w danej restauracji? Myślę, że jest to propozycja warta rozważania przez twórców serwisu.