Liczba dzieci, a w zasadzie nawet bobasów, które używają urządzeń mobilnych ciągle wzrasta. Według raportu opublikowanego przez Common Sense Media, już blisko 40% dzieci poniżej 2. roku życia używało urządzeń mobilnych! Na naszych oczach rodzi się naprawdę technologiczna generacja.
Badania Common Sense Media
Badania przeprowadzone przez Common Sense Media badały użytkowanie mediów przez dzieci (poniżej 8. roku życia) w Ameryce. Raport nosi tytuł „Zero to Eight: Children’s Media Use in America 2013”. Serwis przeprowadził takie badania również w roku 2011, a więc raport stanowi bardzo dobre stadium przemian w tym zakresie na przełomie 2 lat.
Oczywistym jest, że wraz z postępem w dziedzinie nowych mediów, zmienia się także społeczeństwo, używające tych mediów. Przemiany jednak stają się coraz bardziej zauważalne i niekiedy coraz bardziej szokujące. Dwa lata wystarczyły, aby odnotować wyraźne zmiany w zakresie dzieci i nowych mediów.
3/4 dzieci ma dostęp do urządzeń mobilnych
Okazuje się, iż obecnie 3/4 dzieci poniżej 8. roku życia posiada dostęp do urządzeń mobilnych w swoim domu. Najczęściej są to smartfony (63%, w roku 2011: 41%), ale użytkowanie tabletów również wzrosło. W 2011 roku dostęp do nich posiadało zaledwie 8% dzieci, dzisiaj jest to aż 40%. Wystarczyły zaledwie dwa lata, aby liczba dzieci używających urządzeń mobilnych uległa podwojeniu. Wzrosła również ilość czasu poświęcanego smartfonom czy tabletom – w 2011 było to 5 minut dziennie, dzisiaj już kwadrans. Może się to wydawać niewielką ilością czasu, jednak z tak szybkim tempem wzrostu, może okazać się, iż za 5 lat dzieci w przedszkolach czy na podwórkach będą bawić się głównie smartfonami, a nie samochodzikami czy lalkami.
40% dzieci poniżej 2. roku życia korzysta ze smartfona
O ile korzystanie z tabletu czy smartfonu przez dzieci w początkowych klasach szkoły podstawowej już jakiś czas temu przestało nas bulwersować, o tyle szokować może fakt, iż z mobilnych urządzeń korzystają już dzieci poniżej 2. roku życia. W 2011 roku było to 10%, obecnie – aż 38%.
Co w zasadzie dzieci robią na smartfonach i tabletach swoich rodziców? Przede wszystkim grają w gry – taka aktywność stanowi 63% (wzrost z 33% w roku 2011) czasu przeznaczonego na zabawę urządzeniem mobilnym. Na drugim miejscu znajduje się korzystanie z aplikacji – 50% (16% w 2011r.), zaraz potem znajduje się oglądanie filmików (20% 47%), oglądanie TV lub filmów oraz, co ciekawe, czytanie książek (4% 30%).
Mobilna edukacja
Oczywiście urządzenia mobilne służą także edukacji i rozwojowi maluchów. Jeśli chodzi o cele edukacyjne, nadal rządzi przede wszystkim telewizja (61%), ale urządzenia mobilne wyprzedziły już w tej kwestii komputery – dla tych pierwszych przypada 38%, dla drugich – 34%. Pojawia się również problem dzieci pochodzących ze średniozamożnych i zamożnych rodzin, względem dzieci z rodzin biednych. Korzyści z rozwoju edukacyjnego na urządzeniach mobilnych może czerpać 54% dzieci z rodzin zamożniejszych, ale zaledwie 28% dzieci z rodzin biedniejszych. Pojawia się więc problem rosnącego dysonansu i powiększającego się dystansu pomiędzy dziećmi z rodzin dobrze usytuowanych finansowo, a tymi biedniejszymi.
Smartfon w kołysce
Dane z raportu mogą oznaczać, iż dziecko jeszcze zanim zacznie mówić lub chodzić, już umie stukać paluszkami po ekranie tabletu. Czy nie brzmi to jak idealna definicja nowoczesnego, technologicznego pokolenia? Pytanie tylko, czy taka wizja powinna nas cieszyć, czy raczej niepokoić? Powinniśmy walczyć z technicyzacją życia najmłodszych, czy pogodzić się z owym faktem i „iść z duchem czasu”? A może nawet powinniśmy być dumni z tego, iż nasze dziecko szybciej uczy się posługiwać ekranem dotykowym, niż kredką?
Źródło:
http://www.commonsensemedia.org/research/zero-to-eight-childrens-media-use-in-america-2013