W dniach 8-9 listopada pierwszy raz miałam okazję uczestniczyć w konferencji Product Development Days. Niewątpliwie można pochwalić bardzo dobrą organizację konferencji, ciekawe pomysły towarzyszące wydarzeniu, skrupulatne trzymanie się harmonogramu i najważniejsze – interesujących prelegentów. Jeśli zajmujemy się projektami, produktami w firmie lub prowadzimy własny biznes jest to konferencja, którą niewątpliwie warto odwiedzić.
Program konferencji zawierał cztery ścieżki tematyczne:
- metody
- zespół
- user experience
- sprzedaż i marketing
Można było zdecydować się na prelekcje w jednej z dwóch sal lub skorzystać z warsztatów. Poniżej kilka informacji od prelegentów, które zapadły mi w pamięć. Na samym końcu postanowiłam opisać bardziej szczegółowo prelekcje Keynote: Johna Scherera, gdyż z pewnością było to wystąpienie, o którym w kuluarach mówiło się najwięcej. Uczestnicy opisywali wystąpienie jako bardzo ciekawe i charyzmatyczne.
Bardzo ciekawa prelekcja Oany Juncu: Product as a Story – Agile Product Development. Oana mówiła o problemach z komunikacją w projektach. Powinniśmy być świadomi, że tak naprawdę słowa, język są pewnego rodzaju abstrakcją. Jeśli pokażemy komuś słowo, np. CAT to tak naprawdę każdy z nas może mieć zupełnie inne skojarzenia. W projektach jeśli tylko mówimy, piszemy o tym jak powinien wyglądać produkt, każdy z nas może wyobrażać sobie to w inny sposób. Dlatego ważne by w sprintach agile’owych tworzyć demo. Jest ono już czymś namacalnym, dowodem, który weryfikuję czy faktycznie myślimy w taki sam sposób o produkcie. Bardzo obrazowe porównanie sprintów do odcinka serialu w serii. Dobry serial to taki, który jeśli obejrzymy pierwszy odcinek jesteśmy ciekawi kolejnego. Zadbajmy o to, żeby nasze Demo Sprinty były takie same.
Innowacje w UX. Co możemy nazwać innowacją? – o tym opowiadał nam Igor Farafanow. Przykład w e-commerce sklepu RTV EURO AGD, gdzie przy produkcie poza klasycznym opisem produktu występuje jeszcze dodatkowy opis poszczególnych pozycji np. przy laptopie po kliknięciu w linka PAMIĘĆ RAM mamy dokładne wyjaśnienie czym jest i jaką pamięć powinniśmy wybrać, żeby uzyskać płynnie działający komputer przy określonych czynnościach. Innym przykładem był mBank, gdzie możemy wziąć pożyczkę w 30 sekund. Pamiętajmy, istotą innowacji w technologiach jest to, by sprawiały, że możemy robić coś łatwiej, szybciej i lepiej. Jak możemy się tego dowiedzieć? Hubert Turaj z Edisondy pokazywał w jaki sposób możemy prowadzić badania z użytkownikami/klientami. Podstawą jest zdawanie jak największej ilości pytań “WHY?”. Ważna wskazówka na etapie badań – ostatnią rzeczą jaką powinniśmy zrobić to pokazanie badanym produkt i zapytanie co o nim myślą i jak im się podoba.
Richard Lucas podkreślał, że każdy Product Manager powinien być przedsiębiorcą i powinniśmy spędzać więcej czasu z klientami.
Sylwana Wasitova mówiła o ważnej roli Product Ownera w zespole, o tym co sprawia że jest naprawdę dobry w swojej roli. Oczywiście musi mieć wizję produktu, podejmować decyzje, dbać o dobrą komunikację i naturalnie wiedzieć czego potrzebują użytkownicy. Jednak jednym z najważniejszych obowiązków PO jest pracować z teamem. Być dostępnym i odpowiadać na wszelkie pytania zespołu, najlepiej ASAP. Drugiego dnia konferencji potwierdziła to również Beata Kupiec w swojej prezentacji Product Management… all About People zaznaczając że leader to również nauczyciel, że kluczem jest ciągła dostępność dla zespołu, komunikacja z nim i umiejętność wykorzystywania potencjału członków zespołu – zaangażowanie zespołu daje lepszą efektywność.
Na koniec obiecane wystąpienie Keynote Speakera – Johna Scherer nad którym postanowiłam się skupić w tym artykule. Temat prezentacji to: Why change Initiatives Fail – or Succeed.
Każdy kto miał do czynienia kiedykolwiek z zarządzaniem zmianą lub w niej uczestniczył zapewne wie ile trudności możemy tam napotkać. John mówił o tym, że zazwyczaj każda zmiana jest zaplanowana i wygląda tak:
Planowanie dotyczy etapów, celów itp., ale zapominamy o jednym bardzo ważnym czynniku – ludziach, emocjach, które w tej sytuacji mogą doprowadzić do “chaosu”, co jak się okazuje dzieje się bardzo często.
Aż 75% inicjatyw związanych ze zmianą nie odnosi sukcesu. Ludzie lubią zmiany, ale nie lubią być zmieniani, co zapewne może mieć związek z tym, że tylko 25% podejmowanych prób “zmiany” zostaje wdrożonych. Żeby można było mówić o zarządzaniu zmianą, najpierw musi pojawić się pomysł, inicjatywa zmiany. Zazwyczaj top management odpowiada za to czy ją wprowadzić czy nie. Jeśli jest decyzja, uruchamia się cała masa formalności: budżety, harmonogramy, benchmarki, itp. A gdzie ludzie, których będziemy zmieniać? Dowiadują się po fakcie tzn. jak jesteśmy już w pierwszym etapie zaakceptowanego projektu. Najpierw jest szok i wyparcie, w kolejnym etapie możemy liczyć na gniew, strach. Jeśli dobrze pójdzie jest nadzieja, że będzie to tylko niechęć. A gdzie zaangażowanie, chęć zmiany? Może się uda, a może nie. W tej sytuacji zmiana dla wszystkich najczęściej jest nieprzyjemna i przede wszystkim nieskuteczna. Co zrobić żeby zaangażować ludzi? Oni potrzebują bezpieczeństwa, motywacji. Jak zatem nauczyć się zmiany? John posiłkuje się tu Kurtem Lewinem:
- Nie podejmuj działań bez “researchu”, ani “researchu”, jeśli nie chcesz podjąć działań.
- Wszystko i wszyscy są połączeni.
- B = ƒ(P, E) które wskazuje, iż zachowanie jednostki jest funkcją osoby w otoczeniu.
- Małe grupy są podstawową jednostką zmiany.
- Ci którzy pracują, wiedzą co potrzebne jest do zmiany – zaangażuj ich w diagnostykę, planowanie, wdrożenie.
Przeanalizuj interesariuszy:
- Kogo dotyczy zmiana?
- Kto może być spowalniaczem?
- Kto wdraża?
- Kto ma doświadczenie albo siłę?
John cały czas podkreślała jak ważny jest ACTION RESEARCH i według niego to co należy zrobić, to dowiedzieć się co tak naprawdę dzieje się z ludźmi, których dotyczy zmiana i dlaczego tak się dzieje (RESEARCH). Warto jest zebrać wszystkie dane, które są jawne i omówione przez interesariuszy w bezpiecznym miejscu (DIAGNOSIS). Ustalić kto został upoważniony do działania lub co się dzieje w systemie związanym z podejmowania decyzji.
To wszystko na pewno zwiększy szanse na powodzenie naszego projektu i przybliży go tych 25% zmian, które odnoszą sukces. Jeśli istnieje aż 75% szans na to że wprowadzenie zmian stanie się porażką to dlaczego w ogóle podejmować takie działania?John przekonuje nas, że podejmowanie próby wprowadzenia zmian nigdy nie da nam pewności, że zakończy się sukcesem, ale ZAWSZE daje nam szansę, a z niej warto skorzystać by zmieniać się na lepsze.