Chiński rząd nie omieszkał sobie walki z bitcoinem i prywatnymi usługami finansowymi. Samo zakazanie użycia krypto pieniędzy nie wystarczyło. Cyfrowa waluta banku centralnego Chin określana jako cyfrowy yuan z sukcesami jest już wdrażana do obiegu i jest najsilniej rozwijającym się projektem tego typu na świecie. Totalitaryzm inwigilacyjny postępuje i może mieć efekt nie tylko w Chińskiej Republice Ludowej.
Cyfrowy juan to odpowiedź rządu chińskiego na coraz popularniejszą technologię blockchain, która odpowiada za rozwój rynku kryptowalutowego. Bank centralny Chińskiej Republiki Ludowej uznał, że wprowadzenie cyfrowej waluty państwowej jest bezpieczniejsze, gdyż bitcoin i tym podobne są według rządowej retoryki wysoce niestabilne, spekulacyjne i pozbawione wewnętrznej wartości, a także, że mogą służyć do prania brudnych pieniędzy. Ciekawą, albo raczej mało ciekawą cechą tej waluty ma być jej data ważności, o której informuje Business Insider. Nie będzie to pozwalało obywatelom na kumulowanie majątku, no chyba, że wdrożone zostaną przepisy nakazujące odpowiednie zachowania, choć i tutaj Chiny nie zawodzą, wszak posiadają już swój system zaufania społecznego, czyt. ingerencję w życie prywatne swoich obywateli.
Chiny wiedzą co to dywersyfikacja wpływu!
Patrząc na politykę Państwa Środka to tylko przyśpiewka pozwalająca upiec trzy pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze, cyfrowy juan to możliwość śledzenia każdej transakcji, która została dokonana za jego pomocą, co wpisuje się w trend kontrolowania swoich obywateli. Po drugie, napiętnowanie kryptowalut i sprytna demagogia mogą sprawić, że sporo ludzi straci do nich zaufanie, zawierzając “pewniejszej” walucie emitowanej przez Państwo. Po trzecie, rynek chiński stale się rozwija i dąży do rozliczania płatności na poziomie światowym do poziomu swojej waluty. Obecnie są gospodarczą potęgą, ale wraz z osiągnięciem swojego celu stałyby się niekwestionowanym supermocarstwem, deklasując Stany Zjednoczone, dla których oznaczałoby to niewyobrażalną recesję.
e-CNY, czyli największa cyfrowa waluta państwowa!
Grupa Robocza ds. Badań i Rozwoju e-CNY w banku centralnym opublikowała w zeszłym roku artykuł, w którym wypisano, że cyfrowy yuan ma na celu dywersyfikację form gotówki dostępnej dla społeczeństwa, zaspokojenie cyfrowych potrzeb rozliczeniowych, a także ma wspierać integrację finansową. Rozumie się przez to wsparcie dla uczciwej konkurencji, wydajności i bezpieczeństwa systemów transakcyjnych, a także ma w teorii doprowadzić do bezpiecznych i regulowanych płatności międzynarodowych.
Od kilku lat yuan w wersji digitalowej stanowi najważniejszy i najbardziej pilotowany projekt władz Chińskiej Republiki Ludowej, którego wykorzystanie wprowadzane jest stopniowo, najpierw w dużych metropoliach, jak Shenzen czy Shanghai. Na początku ludzie musieli poddać się loterii, w której wylosowano współudział do należenia do grona pierwszych użytkowników. Dzisiaj cyfrowy portfel jest dostępny dla Chińczyków w iOS i App Store. Zgodnie z artykułem TechCrunch Zhou Lan, szef rynków finansowych PBOC wykonał transakcję o wartości ponad 87 miliarda juanów w cyfrowym portfelu. Zabieg ten przyczynił się do tego, że aplikacja ma już ponad 260 milionów użytkowników indywidualnych, co oznacza, że jej użytkownikami jest już 20 proc. krajowej populacji.
Nie jest to jednak produkt dla wszystkich (a przynajmniej na razie), gdyż dostępny jest tylko dla mieszkańców miast pilotażowych i turystów z okazji Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Ciekawy jest to zabieg, zważywszy na fakt, że aby wymienić gotówkę na e-CNY, użytkownicy będą musieli przenieść pieniądze z jednego z cyfrowych banków komercyjnych upoważnionych przez PBOC do obsługi i obrotu walutą cyfrową przykładem może być WeBank Tencenta i MyBank wspierany przez Ant. Zatem wiązałoby się to z dużymi korzyściami, gdyby plan chiński wypalił. Pytanie tylko, czy by wypalił. Chłodna kalkulacja chińskich analityków zapewne nastawiona jest na ruchy bardziej wizerunkowe, a przy okazji testowe pod kątem operacyjnym. Chińczycy mogą chcieć zbadać oddziaływanie juana zarówno na rynki, jak i społeczeństwo i dopracować go, ażeby nie zaprzepaścić pracy nad projektem publikując go w nieprzemyślany sposób i tracąc wiarygodność na rynku. Potwierdza to ograniczona dystrybucja i liczne konferencje prasowe czy raporty finansowe, jak jeden z tu przytoczonych..
Cyfrowy yuan docelowo dąży do wyparcia płatności gotówkowych. Techcrunch.com donosi, że bank centralny zamierza użyć technologii NFC, aby płatności możliwe były do przeprowadzenia, nawet bez posiadania połączenia internetowego w danej chwili, co znacznie podbiłoby racjonalność argumentów o braku potrzeby gotówki fizycznej.
Chiny triumfują, ale ostateczne zwycięstwo jest niepewne!
Chiny zapewniają swoich obywateli, że digitalowa wersja ich pieniądza nie zastąpi systemów płatności WeChat, czy Alipay, które są najpopularniejsze wśród chińskich konsumentów. Twierdzą też, że elektroniczny pieniądz może zapewnić anonimowość w przypadku małych transakcji, które zawierają osoby fizyczne, natomiast duże środki będą monitorowane, aby zapobiegać korupcji i malwersacjom finansowym. Serwis forsal.pl mówi o zapowiedziach rządu chińskiego, że e-CNY zostanie udostępniony turystom w trakcie zimowych Igrzysk Olimpijskich, które odbędą się w Pekinie w tym roku. Patrząc na rozwój sytuacji związanej z kolejną falą pandemii, przyjezdnych na wydarzenie sportowe, wcale nie musi być tak wielu, a więc Chińczycy mogą nie mieć okazji sprawdzenia jak na nowe portfele zareagują turyści.Paul Triolo, który jest szefem praktyki geotechnologicznej w firmie konsultingowej Eurasia Group, stwierdził przy tym, że wartość obiegu nowej gotówki nie będzie mogła równać się z aplikacją płatniczą Tencenta ani Alibaby, a chińczycy będą traktować nowinkę jako formę płatności za rachunki czy wydatki administracyjne. Wszystko wskazuje na to, że e-CNY będzie musiał konkurować z prywatnymi gigantami płatności, pod kątem marketingu i user experience, aby zachęcić ludzi do korzystania z cyfrowego portfela z juanami.