Ludzkość dąży do upraszczania – nasz mózg jest leniwy i często spłaszcza własną perceptywność w celu oszczędności energii, tak bardzo potrzebnej mu do funkcjonowania. Na poziomie psychologicznym i społecznym również ludzkość dąży do odciążenia, w wyniku czego powstały chociażby narzędzia, maszyny, a później algorytmy. Igor Farafonow zastanawia się czy dziedzina jaką jest UX nie spowoduje ograniczenia ludzkości na tyle głębokiego, że cofniemy się w rozwoju i czy UX jako taki ma szansę na istnienie w przyszłości – czy zastąpi go sztuczna inteligencja?
Igor Farafonow jest prezesem zarządzającym w Uxerii, czyli czołowej polskiej agencji UX/UI Design. Pasjonuje go zagadnienie użyteczności zarówno pod kątem badania użytkowników, jak i wdrażania funkcjonalności do produktów i ich testowania. Igor był także gościem naszego podcastu, na bazie którego powstał ten artykuł.
Czym jest User Experience?
Tak naprawdę, wszystko jest UX. Empiryczność jest cechą natywną wszystkich żywych istot posiadających rozwinięte zmysły. Sensoryczność to podstawowe narzędzie, które służy do poznawania i rozpoznawania otoczenia, w którym żywe organizmy się znajdują. Doświadczenie to przy tym podstawowa cecha, a zarazem cel sam w sobie ludzkiego umysłu. Poprzez doświadczenia uczymy się i kształtujemy, zarówno nasz stan wiedzy, światopogląd, jak i swoje ciało. Biorąc pod uwagę, że wszyscy jesteśmy użytkownikami planety, konstruktów relacyjnych, czy własnych myśli to każdy doświadcza zjawiska user experience.
Zważywszy jednak na dziedzinę, o której mowa to UXem nazwiemy interdyscyplinarne spojrzenie na produkt z punktu widzenia klienta, żeby dostarczyć mu jak najbardziej możliwą do osiągnięcia funkcjonalność, przy jednoczesnym spojrzeniu współtwórcy – czyli kompromisie z możliwościami twórców i oczekiwaniami finansowymi lub operacyjnymi producentów. UX jest to zatem ergonomia bazująca na kompromisie oczekiwań i użyteczności.
W przypadku branży technologicznej i produktów cyfrowych mamy zazwyczaj rozwarstwienie generujące podział na: UX, UI, UA i Research. Niejednokrotnie możemy spotkać się z tym, że wszystkie te funkcje pełni jedna osoba, ale pokrótce: UX będzie projektować rozwiązania i współpracować z UI, który odpowiada za wewnątrzsystemowe wdrożenie funkcjonalności. Te mogą być testowane z pomocą badacza, który wcześniej używa różnych metod badawczych, jakościowo-ilościowych, by dostarczyć jak najbardziej zoptymalizowany produkt dzięki feedbackowi, płynącemu z badań. Ostatnim z przedstawicieli może być persona UX biznesowego, który łączy w sobie analityczne narzędzia biznesowe z wiedzą na temat produktów i klientów, w celu dbania o relacje z partnerami biznesowymi i klientami danego przedsiębiorstwa. Samo User Experience jest dyscypliną na tyle szeroką, że można spotkać się z zupełnie odmiennym podejściem do obowiązków i dziedzin w jakich poruszają się ci specjaliści.
Jaką perspektywę mają specjaliści od doświadczeń użytkownika?
Chyba wszystkim znane są sytuacje, których miano często określane jest skrzywieniem zawodowym. Dziennikarze sportowi nie posiadają tej samej radosnej perspektywy na działalność klubów piłkarskich, co ich zwolennicy. Psychologowie mogą racjonalizować wszystko poprzez schematy zachowań znanych w literaturze i własnej praktyce, a marketerzy i pijarowcy będą postrzegać ludzi i ich zachowania z perspektywy wizerunku i jego wpływu na otoczenie i relacje. Doświadczenia użytkownika i specjaliści, którzy je badają są bardziej ogólnie nastawieni i uczą holistycznego spojrzenia na procesy. – W tworzeniu takich firm jak Uxeria najbardziej fascynujące jest to, że będąc od tylu lat na rynku i starając się w nim uczestniczyć, tworzymy i współtworzymy ten cały świat digital. Widzimy jak my, ludzie zmieniamy technologię, i jak technologia zmienia nas. Jest to takie charakterystyczne spojrzenie, bo z jednej strony projektowe, z drugiej strony badawcze, co pomaga z lotu ptaka zobaczyć jaki jest wpływ technologii na ludzi, na ludzkość, na społeczeństwo, na więzi, na relacje i na wszystko co robimy – tłumaczy Igor Farafonow.
Zarządzający Uxerii podał w podcaście własną definicję: – Generalnie projektowanie UX to jest to projektowanie z wykorzystaniem wiedzy o kliencie – formułuje zwięźle. Poruszył on także problem iterowania w tym aspekcie, co negatywnie wpływa na rozwój i ocenę tej dziedziny. Większość produktów powstaje na zasadzie odtwórczych odwzorowań i rozwiązań znanych z innych aplikacji czy stron webowych. Sprawia to, że rzadko trafiamy na aplikacje, które w jakiś rewolucyjny sposób zaskakują nas swoją wygodą lub funkcjonalnościami. Wiele z aplikacji jest powieleniem schematu budowania, a większość z nich nie rozwiązuje podstawowych kwestii i bolączek użytkowników.
Stan mobile
Gość w audycji, na pytanie co sądzi o sytuacji na rynku mobilnych technologi stwierdza jasno: – Mobile nie wymrze, nadal jest to najlepszy stosunek między mobilnością, a ergonomią – mówi Farafonow. Odzwierciedlają to zarówno dane statystyczne, jak i obserwacje rynkowe i społeczne. Przemawiają za tym zarówno szybkość użycia, jak i dowolność takiej możliwości – niezależnie od miejsca, w którym znajduje się użytkownik.
– Szybszy internet da mobile możliwość korzystania z mixed reality lub obiektów 3D nakładających się na rzeczywistość, czyli coś co Google Maps próbowało ostatnio robić, rozwój robotyzacji może w końcu doprowadzić do tego, że idziesz sobie ulicą, w nocy, i lampy, które oświetlają ulicę, oświetlają ją akurat tobie; albo załóżmy, że dochodzisz do przystanku, a wyświetlacz mówi Ci, że najbliższy autobus masz za 7 minut – przewiduje z jednoczesnym stwierdzeniem, że mobile to tylko forma urządzeń i będzie się rozwijać wraz z samą technologią, a patrząc na to jak odnoszą się do niego driverzy i jakie korzyści z niego płyną, sektor ten będzie nieustannie rozwijany.
Drivery rozwoju?
Podcast poruszył też ważne kwestie driverów, czyli czynników, które determinują rozwój oraz to jaki kierunek on obierze. W przypadku rozwoju technologicznego i społeczeństwa, które z niej korzysta jednym z takich czynników napędowych jest oczywiście nauka, której odkrycia pomagają w odpowiedzi na pytania o możliwe zastosowanie i potencjał, zarówno tych odkrytych jak i jeszcze nieodkrytych pojęć, wynalazków czy procesów.
– Wiesz, nauka to jest na przykład: sztuczna inteligencja, machine learning, industry fall 0, VR, AR, druk 3D, robotyka, robotyzacja, coraz lepszy internet, pewne mikro obszary, czyli urządzenia elektryczne, solar power i eco-friendly technologie – wyjaśnia.
Drugim z motorów rozwojowych jest sam rynek, który poprzez swoje ustrukturyzowanie dyktuje swoje zapotrzebowanie i to ile jest w stanie za zaspokojenie swoich potrzeb zapłacić, co dzięki mechanizmom rynkowym reguluje proces rozwoju bądź zaniku danej technologii.
– Rynek to jest biznes. To są te rzeczy, które wychodzą z zapotrzebowania biznesowego, gdzie jest koniunktura rynkowa, i gdzie dane wskaźniki makroekonomiczne wpływają na rozwój poszczególnych kategorii – tłumaczy ekspert.
Trzecim driverem są ludzie, którzy z tych technologii korzystają i są regulatorem weryfikującym adaptacyjność i możliwości użytkowe danych pomysłów i rozwiązań. Są to także innowatorzy, wyprzedzający swoje pokolenia, jak np. Da Vinci, Tesla czy Talesa z Miletu.
– Ludzie to jest społeczeństwo. To jest z jednej strony zapotrzebowanie społeczne na pewne rozwiązania, ale z drugiej strony też jednostki, które wpadają na pewne, nieraz genialne, nowe rozwiązania – mówi Farafonow.
Jeszcze innym czynnikiem są inwestorzy i relacje z nimi, które są nieodzowne dla firm szukających funduszy, niezbędnych zwłaszcza w fazach początkowych swojego biznesplanu. To od przychylności tych ludzi i ich wiary w wizje twórców będzie zależeć, czy dana implementacja będzie możliwa do zaistnienia i realizacji.
– Większość z innowacji tworzy się na podstawie mixu tych wszystkich rzeczy. Mamy dla przykładu VR, który się rozwija naukowo, ale też i Mete, który ma high demand i bardzo sprzyjającą koniunkturę pod względem makroekonomicznym. No to połączmy te dwie rzeczy, żeby można było przeprowadzać operację, uczyć się vijarowo albo realizować inne rzeczy – artykułuje Igor.
User Experience – niebezpieczna układanka?
– To, co zbudowało nasze społeczeństwo, to zabije nasze społeczeństwo, czyli ciągła chęć upraszczania. Zwróć uwagę, że jednym z głównych driverów innowacji jest robienie rzeczy łatwiej, szybciej, taniej i lepiej, tak defacto. To są tak naprawdę główne drivery tematyczne, które odpowiadają za nasze innowacje – rozwodzi się prezes Uxerii. Jednocześnie wyraża on obawę, że o ile poskromienie ognia pchnęło nas do rewolucji (choć i ogień powoduje pożary) tak wynalezienie telewizji miało już na nas dość destrukcyjny wpływ, to co w sytuacji, w której technologie rozszerzonych rzeczywistości i metawersów będą już na tyle rozwinięte, że będziemy spędzać w nich większość swojego życia.
– Mógłbym sobie wyobrazić, że za rok, będąc przystosowanym do VR’u, mogę w nim spędzić 8h dziennie i mnie nie będzie głowa bolała, za trzy lata to będzie 16h dziennie, no i za 5 lat ja zastępuję tak naprawdę wszystkie moje ludzkie reakcje i odczynniki matrixem, w którym żyje, i który jest tworzony przez Zuckerberga. Najbardziej boję się, że zostaniemy uwikłani w erę czyjejś chorej wyobraźni – dopowiada.
Społeczna odpowiedzialność projektanta
– Powiedziałbym, że to społeczna odpowiedzialność nie tylko projektanta, co całego biznesu, który powinien powiedzieć, gdzie powinniśmy wyłączyć chęć ciągłego upraszczania, gdzie pozwolić sobie na rzeczy trudniejsze. Korzystanie z nawigacji samochodowej odmóżdża, a młodzi ludzie już teraz mają problemy, żeby skoncentrować się na jednym temacie, natomiast są bardzo wielowątkowi, jak internet- zastanawia się.
Odpowiedzialnością projektową powinno być też samo tworzenie użyteczności dla ulepszania danej formuły, a nie odtwórcze kopiowanie i odwzorowywanie poprzednich. Projektanci powinni rozwijać biznes, a nie ogłupiać społeczeństwo. Zdaniem Igora, UX Designerzy powinni skupić się na upraszczaniu procesów, ale nie dla samego ich upraszczania. Winno być to konsekwencją ulepszenia danego procesu pod względem dodania kolejnego elementu, który sprawi, że jako uczestnicy zdarzenia lub użytkownicy danego narzędzia czy procesu będziemy w stanie skupić się na nim bardziej, niż skupiać się w całości lub w ogóle. Ciągłe upraszczanie jest destrukcyjne dla działania mózgu, który rozleniwia się na tyle, że w sytuacjach kryzysowych nie jest w stanie sobie poradzić z najprostszymi rzeczami.
Psychologowie upatrują jeszcze innych przyczyn
Ciekawie przedstawia to chociażby socjolog Jarosław Gibas, opowiadający o zmniejszeniu się umiejętności kognitywnych na przestrzeni ostatnich 30 lat. Socjolog wyróżnia kilka możliwych scenariuszy odpowiedzialnych za spadek intelektualny wśród społeczeństwa. Pierwszym z nich jest komercjalizacja edukacji, w myśl której ośrodki kształcenia wyższego podążają za dotacjami i finansami bardziej niż za poziomowaniem wiedzy swoich studentów. Deintelektualizacja może być także powodem zwiększonego stresu i przebodźcowania nformacyjnego. W im większym i długotrwałym stresie jesteśmy, tym mamy mniejsze umiejętności poznawcze do zarządzania swoim życiem , a także stresem, co powoduje nieustanną karuzelę głupienia.
Czy UX Designerzy i programiści zostaną wyparci przez sztuczną inteligencję?
– Uważam, że bardzo dużo zawodów może nam za chwilę wyginąć. Wyjdźmy od pierwszej rzeczy – programowanie. Wyobraź sobie, że w Figmie, za chwilę będzie wtyczka, która powoduje, że tworzy się kod HTML, trochę jak w Axure, ale dzięki sztucznej inteligencji nagle okaże się, że ten kod jest w pełni semantyczny, w pełni zgodny z WCAG, w pełni dostosowany pod SEO i nagle bach – nie mamy połowy frontendu w pracy. Dzięki narzędziom headless backendowcy mogą zostać zastąpieni analitykami biznesowymi, których kompetencje będą wystarczające do tego, żeby zbudować dobrą infrastrukturę backendową do budowy danego systemu, większość design systemowców zostanie zastąpiona automatycznymi systemami – przewiduje Igor Farafonow. Jednakże samo User Experience nigdy nie zostanie jego zdaniem wyplenione przez sztuczne systemy, gdyż podstawą dla biznesu jest wartość, która reprezentowana jest przez czynnik ludzki, do którego właśnie wotuje User Experience.
Więcej ciekawych wniosków i obserwacji można odsłuchać w podcaście, który dla słuchaczy poprowadził Robert Rachwał.