Bardzo pozytywne wieści płyną do nas z Nowego Jorku. W trakcie 10. spotkania Broadband Commission for Digital Development, przedstawiono tegoroczną edycję raportu State of Broadband, w którym stwierdzono, że do roku 2017 ponad 50% światowej populacji ludzi uzyska dostęp do sieci Internet.
Jakie czynniki umożliwią tak poważny wzrost (aktualnie przyjmuje się, że dostęp do zasobów globalnej sieci posiada około 40% ludzi na świecie) osób z dostępem do internetu? Autorzy raportu upatrują zmiany głównie w rozwoju i popularyzacji technologii mobilnych, takich jak smartfony i tablety.
Optymistyczne prognozy
Liczba 2,3 miliarda ludzi, którzy już dziś są „online”, ma wzrosnąć do poziomu 7,6 mld internautów w roku 2019. Co więcej, już dziś działa trzy razy więcej mobilnych usług szerokopasmowego dostępu do sieci niż ich konwencjonalnych odpowiedników. Popularność sieci społecznościowych, które wykorzystuje około 1,9 mld użytkowników mobilnych, to jeden z najbardziej widocznych przykładów opisywanego trendu.
Możliwości technologiczne
Poza ogólnymi konkluzjami, raport State of Broadband przynosi dość szczegółowe dane na temat infrastruktury sieciowej w różnych częściach świata. Niekwestionowanym liderem pod względem rozpowszechnienia szerokopasmowych łącz jest Korea Południowa, w której aż 98% gospodarstw domowych posiada takowe. Drugie miejsce w tym roku zdobyło Monaco (44% populacji kraju z szerokopasmowym dostępem do Internetu). Poza wyżej wymienionymi państwami, jeszcze tylko Szwajcaria, Dania i Holandia mogą poszczycić się wynikiem na poziomie 40% populacji (w 2013 zaledwie jedno państwo: Szwajcaria).
Internauci – gdzie jest ich najwięcej, a gdzie najmniej?
Poza aspektami czysto technicznymi, w raporcie przedstawiono dane dotyczące liczby internautów w poszczególnych krajach. W 77 państwach (w 2013 roku było ich 70) przeszło 50% mieszkańców to osoby korzystające z internetu. Także w tej kategorii dominują państwa europejskie, ponieważ w pierwszej dziesiątce znaleźli się przedstawiciele tylko tego kontynentu, a pierwsze miejsce pod względem liczby internautów dzierży Islandia (96,5% populacji).
Po drugiej stronie rankingu znalazły się obszary subsaharyjskie, gdzie sieć Internet jest wykorzystywana przez ułamek społeczeństwa: 1,9% w Etiopii (podobnie w Nigrze, Sierra Leone, Gwinei). Najmniejszy odsetek internautów odnotowano w Państwie Erytrea (zaledwie 0,9% obywateli).
Podział na rozwinięte centrum i zacofane peryferia
Wyżej zaprezentowane dane jednoznacznie wskazują na nierównomierny dostęp do nowoczesnych technologii. Dwutorowy rozwój cywilizacyjny, a w tym technologiczny, poszczególnych obszarów, wpycha ogromne rzesze ludzi w informacyjną próżnię. Co więcej, pogłębia się przepaść pomiędzy rozwiniętym centrum a zacofanymi peryferiami.
Świadomość tego mają największe organizacje świata, w tym UNESCO, którego przedstawiciele uważają szerokopasmowy dostęp do Internetu za jeden z podstawowych elementów społecznego i gospodarczego rozwoju. Łączność ze światem to potężne narzędzie, które umożliwia niwelowanie wielu różnic rozwojowych w takich dziedzinach jak: zdrowie, edukacja, ochrona środowiska czy równouprawnienie płci. Między innymi z tego powodu konieczne są inwestycje i strategie rozwoju najbiedniejszych rejonów świata. „Podłączenie” ich do światowej sieci.
Poza poprawianiem technicznej dostępności, ważnym aspektem jest także budowanie umiejętności ich wykorzystywania wśród mieszkańców. Często pomijaną, a nie mniej ważną, kwestią jest różnorodność dostępnych treści. Powinny być one dostosowane do potrzeb kobiet i mężczyzn.
Źródło:
http://www.mobileworldmag.com/half-of-the-world-to-be-online-by-2017-report/