Za nami jedna z największych konferencji poświęconych mobilnym technologiom w Polsce. W Kwietniu w samym centrum Warszawy odbyła się trzecia edycja konferencji Mobile Central Europe pod hasłem engineering design product. Mnogość znanych nazwisk i firm przyciągała tam za równo managerów i biznesmamów ale głównie programistów platform mobilnych.
Całość miała miejsce w kinie Kinoteka, mieszczącym się w jednym z najbardziej rozpoznawalnych budynków Warszawy – Pałacu Kultury i Nauki. Sprawy organizacyjne przebiegały bardzo sprawnie, na każdym kroku – zawsze uśmiechnięta – obsługa chętnie służyła nam pomocą, podpowiadała gdzie teraz się udać lub objaśniała plan całego wydarzenia. Na obszarze całego kina dostępna była całkiem prężnie działająca, dedykowana, konferencyjna sieć Wi-Fi, która bez większych problemów dawała radę pracować z tak dużą liczbą uczestników. Poza standardowymi już na takich eventach konsolami PlayStation oraz Xbox na wyciągnięcie ręki mieliśmy całą masę przekąsek, a o dobrą atmosferę dbał Idea Mixer (http://2016.mceconf.com/idea- mixer/) – system networkingowy, który zachęcał uczestników do udziału w najróżniejszych aktywnościach angażując przy tym inne osoby. Na przykład zrób sobie selfie z innym programistą iOS. Zabawa nie ustawała, bo do wygrania było piwo i status VIP na imprezie networkingowej, ale również wejściówki na przyszłoroczne warsztaty lub samą konferencję.
Na konferencji miejsce miało około 50 prelekcji, który odbywały się na czterech równoległych ścieżkach. Tematami przewodnimi były inżynieria, design i produkt sam w sobie. Wysoko została postawiona poprzeczka jeżeli chodzi o prelegentów, Ci zjechali do Warszawy z całego świata, z firm takich jak Google, Coursera, Facebook, Airbnb, Skype itd. Moim faworytem był C. Todd Lombardo zajmujący stanowisko Chief Design Officer w firmie Fresh Tilled Soil w Bostonie. Na swoich dwóch prelekcjach skupiał się nad efektywną i rozsądną pracą nad produktem i jego rozwojem. Robił to w tak przystępny i innowacyjny sposób, że wśród słuchaczy dało się widzieć bardzo dużo “technicznych” osób, które na co dzień z tym styczności nie mają. Dla czystej krwi inżyniera atrakcyjną mogło być wystąpienie Jona Reida, który miał swój wkład w znaną książkę Czysyty kod autorstwa Roberta C. Martina. Mówił on o wzorcach i paradygmatach używanych w dzisiejszych czasach – albo raczej o tym dlaczego używamy ich źle! Na sali dało się słyszeć głosy sprzeciwu wobec słów prelegenta, ale była to raczej zachęta do zaciekłej dyskusji. Tradycji stać się musiało zadość i Jon nagrał film swoim telefonem, na którym cała sala pozdrawiała jego żonę.
Wydarzenie naprawdę robi wrażenie, zarówno organizacyjnie jak i ilością obecnych osób oraz niesamowitymi prelegentami. Po raz trzeci zespół MCE pokazał na co ich stać i po raz kolejny wysoko podniósł poprzeczkę – mam nadzieję, że za rok będę równie zaskoczony poziomem i organizacją imprezy jak w tym roku. Do zobaczenia:)
Kamil Cioś