
Coraz większa liczba użytkowników social media stanowi łakomy kąsek dla różnej maści oszustów i złodziei. Metod nieetycznego lub czasem wręcz nielegalnego postępowania w mediach społecznościowych jest wiele. Okazuje się, że nawet 25 proc. przestępstw w internecie odbywa się za pomocą platform social media, właśnie.
Social Press przywołuje raport Federalnej Komisji Handlowej, czyli instytucji odpowiedzialnej m.in. za mierzenie całkowitej puli środków utraconych za pośrednictwem internetu. Wnioski raportowe obarczają social media winnymi nawet jednej czwartej wszystkich oszustw internetowych. Dokument określa takie oszustwa jako opłacalne, zwłaszcza, że social selling rozwija się coraz prężniej. Kwitnący biznes obserwują nie tylko właściciele witryn internetowych, ale też środowisko przestępcze. Niestety już ponad 95 tysięcy osób zgłosiło utratę pieniędzy w wyniku oszustwa, a suma tych kradzieży estymowana jest na 770 milionów dolarów. Obserwujemy znaczący przyrost w tej materii, w porównaniu z 2017 rokiem, liczba przestępstw wzrosła o 1900 proc., a wartość skradzionych pieniędzy w ciągu pięciu lat zwiększyła się ponad osiemnastokroć.
Czemu social media opłacają się oszustom?
Okazuje się, że social media to świetne źródło informacji o potencjalnych ofiarach. Oszuści poza poznaniem naszego profilu psychologicznego i zestawu znajomych mogą wykorzystać te informacje celem podszycia pod któregoś z nich. Hakerzy mogą włamać się na nasze konto i np. śledzić listę logowań i historii naszych internetowych poczynań.
Co więcej, social media to bogate możliwości reklamowe, dzięki swoim narzędziom, które docierać mogą do konkretnych użytkowników, co znacznie ułatwi oszustom dotarcie do ofiary i nakłonienie jej do pożądanej akcji. Najwięcej korzyści przynoszą jednak zakupy, które stały się źródłem problemu dla aż 45 proc. wszystkich zgłoszonych przestępstw i nadużyć w mediach społecznościowych. W tym przedziale tylko 30 proc. użytkowników samo odnalazło oszukańczą ofertę, w reszcie przypadków to oszuści docierali do ofiar, odsyłając je do fałszywych witryn. Poprzez te witryny hackerzy uzyskiwali dostęp do konta,dane logowań lub po prostu pobierali płatność za nieistniejącą usługę. W 2021 roku kryptowaluty również okazały się szacownym środkiem oszustwa. Wykorzystywano je w prawie 64 proc. zgłoszonych przypadków. Oszustwa na usługach płatniczych stanowiły 13 proc., a w obrębie przelewów bankowych było to 9 procent.
Miłość za pieniądze?
Oszuści działający w sieci to wprawieni manipulatorzy, którzy większość czasu poświęcają oszukiwaniu innych. Nie brakuje więc przypadków, w których oszust sam prosi ofiarę o pieniądze. Co jeszcze ciekawsze, ta sama mu je wręcza. Według FTC, istnieje pokaźna liczba osób, które dały się nabrać i zrobiły przelewy na konta osób rzekomo należących do Elona Muska. Gdyby był to prawdziwy Elon z pewnością ucieszyłby się ze skali wsparcia, które otrzymał od fanów. Niestety nie był. Oszustwo na Elona zgromadziło więcej niż 2 miliony dolarów.
Bardzo popularnym oszustwem jest rozkochiwanie w sobie ludzi. Stanowią one aż 9 proc. wszystkich oszustw, z czego 23 proc. z nich odbyło się dzięki platformie Meta (Facebook), a 10 proc. mniej miało swój zalążek na Instagramie. W przypadku tych oszustw, osoby po drugiej stronie ekranu stawiają na budowanie relacji z łatwowiernymi ludźmi, których następnie proszą o pieniądze, nieraz nie wprost, w bardzo wysublimowany sposób. Oszuści doskonale znają przestrzeń emocjonalną, po której opanowaniu łatwiej manipulować im swoją zdobyczą. W podobnej materii matrymonialnej działają również amanci zza granicy, próbujący uwieść swoje ofiary, aby dostać przepustkę do krajów, na których im zależy. Oszustwa wizowe są również bardzo często opisywane przez media.
Kto i jak oszukuje w mediach społecznościowych?
Z innego wpisu na Social Press możemy dowiedzieć się, że zmorą oszustw social mediowych są te opiewające o persony influencerów. Od reklamowania scamu po promowanie szkodliwych działań i aktywności. Widząc takie obrazki powinna nam się zaświecić w głowie lampka w kolorze czerwieni, że skoro dany człowiek krzywdzi innych ludzi, dlaczego z nami miałby nie postąpić w podobny sposób. Nierzadko zdarza się też, że obserwatorzy zachęcani są do kupna lajków i obserwacji poprzez promocję. Istnieją oszustwa, które na tym bazują. Tacy czarni influencerzy udostępniają w wiadomościach prywatnych linki prowadzące do pirackiego oprogramowania. Wynikiem tego może być kradzież konta, pieniędzy i haseł. Influencerzy mogą też wprost nakłaniać użytkowników do przestępczości cyfrowej.
Częstym powodem wymuszeń są również aktywności przestępcze skupione wokół sektora charity, ngo i pomocy bliźniemu. Dzięki spreparowanym linkom wyglądającym jak strony do zrzutek, hackerzy mogą pozyskać zarówno pieniądze, jak i dane logowania do systemu bankowego. W sytuacji, gdy ktoś prosi nas o wrażliwe dane lub prosi o wysyłkę pieniędzy na konkretny rachunek osoby fizycznej, wówczas powinniśmy zachować czujność.
W sieci nie brakuje również podszywania się pod marki znane na całym świecie, które w ramach “losowania” informują nas o wygranej, do której odbioru potrzebują kilku szczegółowych informacji o beneficjencie, czyli ofierze. Często w mediach społecznościowych możemy dostać informację o chęci współpracy z marką, która prześle nam formularz, po którego wypełnieniu nasze wrażliwe dane lądują na dysku jakiegoś manipulatora. Równie często konta podszywające się pod znane marki oferują swoim ofiarom materiały promocyjne w postaci paczek pijarowych. W zamian oczekują oczywiście danych.
Konkursy generalnie robią furorę w naciąganiu ludzi. Najczęściej organizowane są pseudo loterie z drogimi urządzeniami i benefitami jak iPhone, czy wakacje za granicą. , Wystarczy kliknąć i wypełnić kwestionariusz. I już po naszych cennych dobrach – wrażliwych danych, ale okazuje się, że to nie wszystko, bo równie często zdarza się o uiszczenie odpowiednich opłat manipulacyjnych, jak rzekoma równowartość podatku VAT czy cła zza zagranicy.
W social mediach ktoś może też ukraść naszą tożsamość poprzez włamanie się na konto. Najczęściej wykorzystuje się to do chwilowych przejęć, aby wyłudzić jak najwięcej “Blików” od znajomych okradzionego z konta. Często dzieje się niestety i tak, że decydent całkowicie kradnie dane konto i dopasowuje swoja rozmowę do poprzednich, aby poprosić po jej dłuższym przeprowadzeniu, o większe sumy pieniędzy. W social mediach możemy natknąć się również na szereg clickbaitów kierujących nas do złośliwych stron, a także na naciągaczy, którzy chcąc sprawdzić siłę naszego hasła wyślą nam linkiem narzędzie, które to sprawdzi. W ten sposób dowiemy się czy nasze hasło spełnia swoją rolę, ale w tym samym czasie przestaje ją pełnić, bo już jest w posiadaniu kogoś innego i cyk, po koncie.
Okrucieństwo ponad miarę!
Szczególną perfidią odznaczają się te oszustwa wynikające z żerowania na naszych najbliższych. Oszuści bardzo często po zrobieniu researchu orientują się z kim mamy dobre relacje i po dodaniu nas w krąg swoich social znajomości, nawiązuje z nami bezpośredni kontakt. Może on próbować nas poznać i rozproszyć, ale może też od razu przejść do sedna, mówiąc o przyjacielu, który ma kłopoty i potrzebuje pomocy. Mogą to być albo pieniądze albo dane osobowe. Najlepiej w tej sytuacji zadzwonić po prostu do naszych znajomych lub zapytać kogoś, kto ma z nimi bezpośredni kontakt.
Szczególnym okrucieństwem wykazują się osoby podszywające się pod pracowników zarządzania zasobami ludzkimi, którzy nakłaniają nas do podawania określonych informacji w celu zdobycia pracy. Mnóstwo takich ofert znajdziemy w prywatnych wiadomościach, najczęściej na LinkedIn, ale Facebook i Twitter nie pozostają od tego cazusu wolne.
Bardzo często na samym OLX znajdują się oferty pracy, które służą kradzieży danych lub uczynieniu danych jednostek kozłami ofiarnymi poprzez pośredniczenie w transakcjach finansowych niezgodnych z prawem. Jest to wyjątkowo wyrafinowane, gdyż osoby nie mogące znaleźć pracy desperacko będą pragnęły uwagi firm zatrudniających, a udana próba kradzieży sprawi, że zostaną okradzione nie tylko z danych, czy pieniędzy, ale z godności i chęci do aktywności zawodowej, bez której niebardzo możliwe jest funkcjonowanie w dzisiejszym świecie.
Zgłoś nadużycie!
Wszelkie aktywności związane z wyłudzeniem od nas danych personalnych czy środków finansowych należy bezzwłocznie zgłosić na policję czy do banku. Możemy też posiłkować się stroną Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerów do zgłaszania i monitorowania incydentów cyfrowej przestępczości.pod tym adresem: https://incydent.cert.pl/#!/lang=pl.
Jeśli zaś spotkamy się materiałami przedstawiającymi molestowanie seksualne dzieci, twardą pornografię, przemoc wobec zwierząt, treści rasistowskie i ksenofobiczne oraz inne nielegalne treści, możemy zgłosić się do jednostki Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych oraz mniej politycznego dyżurnet.pl.
Witryna (www.dyżurnet.pl) odpowiada za obsługę i analizę zgłoszeń dotyczących nielegalnych treści w Internecie oraz podejmowanie działań zaradczych, zmierzających do usunięcia lub zablokowania tychże treści. Zespół bierze również udział w projektach krajowych i zagranicznych w zakresie badań nad klasyfikacją nielegalnych treści.