Innowacja goni innowację, a cyfra powoli bierze we władanie zachowania całego społeczeństwa poprzez zmianę jego przyzwyczajeń. Rynek fintech nie pozostaje bierny wobec tej transformacji, a produkty i usługi finansowe mogą w tym roku zyskiwać nowe, odświeżone oblicze.
Technologia zaczyna odgrywać coraz większą rolę, nie tylko w naszej przestrzeni, ale w naszym umyśle. Do smartfonów jesteśmy przyzwyczajeni jakoby do naszej integralnej części ciała, a zjawiska typu FOMO, sieciowy narcyzm, transhumanizm i metaversum wychodzą już z myślokształtów stając się coraz bardziej realnymi wyzwaniami dla społeczeństwa. Szum wobec technologii zdaje się coraz bardziej precyzować kształtowanie obrazu przyszłości.
Customer Centered, czyli doświadczenie klienta w centrum biznesu
Na poziomie gospodarki międzynarodowej od dłuższego już czasu mamy do czynienia z sytuacją, w której to sam klient staje się niejako współtwórcą danego produktu czy rozwiązania. Firmy finansowe coraz częściej zaczynają stawiać na działy UX, które z wykorzystaniem metod badawczych, w większości jakościowych badań z użytkownikami, pomagają stworzyć bardziej zoptymalizowane pod nich usługi. Kalką może być tu sam rynek polski, który czerpie garściami z zachodniego rynku. – Klient jest w centrum uwagi bez względu na linię biznesową, segment, bez względu na to, ile kasy ma w portfelu. – mówi w rozmowie z MobeeDick Łukasz Kuc, twórca działu UX w PKO Banku Polskim. W ramach tego samego wywiadu Leszek Piekut podkreślił, że w mBanku z kolei klienci biorą czynny udział w testowaniu prototypów, a korpus Design Thinking zaprasza klientów do projektowania i współtworzenia bankowych usług. Wtórująca temu cyfryzacja spowodowała, że klienci zamiast obsługi ręcznych procesów wolą automatyczne i intuicyjne aplikacje. Narzędzia są teraz projektowane w taki sposób, aby ich wnętrza były w stanie samodzielnie rozpoznawać i interpretować dane, z których wyciągane są następnie kalkulacje i raporty biznesowe. W kontekście trendów warto poruszyć ten aspekt, gdyż będzie się on nasilał z wykorzystaniem bardziej dopracowanych procesów badawczych.
Bankowość dziecięca – szansa dla Polaków czy hodowanie klientów?
Bankowość dziecięcia nie jest nowością na rynku. Po wpisaniu tej frazy w wyszukiwarce zostaniemy zasypani propozycjami założenia konta naszemu dziecku, na którym trzymane będą środki możliwe do jego dyspozycji pod kontrolą rodzicielską. Jak podaje w swoim raporcie Cashless Michał Macierzyński z PKO BP stwierdził, że cashless nie jest już luksusem dla dorosłych i nastolatków. Adrian Kurowski z Visy w tekście „Produkty bankowe dla dzieci to pierwszy krok do bezpiecznego wejścia w świat finansów” – mówi, podkreślając wagę edukacji finansowej już od najmłodszych pokoleń. Jest to szczególnie istotne w Polsce. Badania świadomości i wiedzy ekonomicznej Polaków przeprowadzone przez PKO pokazały, że samoocena Polaków, jeśli chodzi o znajomość ekonomi jest bardzo niska, co wynika z rzadkich rozmów na ten temat, niskiego poziomu kształcenia i braku zainteresowania. Bankowość dziecięca może przysłużyć się do wzrostu świadomości finansowej społeczeństwa.
Takie działania mają też drugie i trzecie dno. Rodzic, który założy konto swojemu dziecku chętniej w takim banku zostanie, a dziecko korzystające z usług już od najmłodszych lat jest przyzwyczajane do logo, co w przyszłości spowoduje lojalność wobec dobrze znanego sobie brandu. Przewiduje się, że rynki i kryzysy związane z napiętą sytuacją gospodarczą, a także ciągłe zmiany w prawie będą motorem do kształcenia ekonomicznego młodszego pokolenia. Chociażby z większym udziałem edutainment niż tradycyjnej edukacji.
Współpraca z rynkiem się opłaca!
Żyjemy w dobie otwartej bankowości, wdrażania odroczonych płatności i rozwoju social commerce. Wszystkie te aspekty związane są z wielkim technicznym przeobrażeniem się przedsiębiorstw na świecie. Transformacja cyfrowa to duża szansa na rozwój, ale też spore wyzwanie. Jest ona wręcz obligatoryjna, by utrzymać się na powierzchni rynkowej wśród wciąż podgryzających konkurentów. Firmy są zmuszone do wewnętrznych zmian restrukturyzacyjnych i oparciu swoich dotychczasowych modeli zarządzania o nowe cele i innowacyjności.
W ten sposób będą w stanie zaoszczędzić czas i środki. Obowiązek nieustannej gonitwy cyfryzacyjnej może powodować u biznesu zadyszkę, w wyniku czego na rynku coraz więcej dostrzega się kooperacji między podmiotami w tym zakresie, szczególnie między bankami, a startupami. Dla startupu jest to korzyść sama w sobie, gdyż otrzymuje dofinansowanie i wsparcie, a bank dostaje konkretne rozwiązanie w sposób o wiele szybszy niż mógłby oczekiwać. – Możemy wziąć jedno, gotowe, bardzo dopracowane rozwiązanie i nie poświęcamy na to swoich zasobów. Widzę taką współpracę na przykład w obszarze security. Często efekt pracy zleceniobiorcy pojawiał się już po 6 tygodniach, a to, co start-up rozumie przez “szybko” to zupełnie co innego, niż to, co bank rozumie przez to słowo. – powiedziała Paulina Skrzypińska, ekspertka z BNP Paribas.
Samoobsługa i automatyczne systemy doradcze?
Na łamach Forbes opisano jak SofServe działając w czterech obszarach, czyli ubezpieczeniach, zarządzaniu majątkiem, usługach inwestycyjnych i rynkach kapitałowych wykorzystuje transformację cyfrową w osiąganiu swojej przewagi biznesowej. Na przykładzie ubezpieczeń i sytuacji związanej z obostrzeniami rynek przeszedł ewolucję z kontaktu stacjonarnego do obsługi bezkontaktowej, z poziomu aplikacji. Zwiększenie komunikacji pośredniej i gwałtowny wzrost sprzedaży przez internet przyczyniły się do możliwości zwiększonego zastosowania sztucznej inteligencji i innych technologii. Co więcej nowo powstałe systemy potrafią wykorzystywać predykcję do określania potencjalnych roszczeń, oceny ryzyka czy szacowania strat.
Automatyzacja przyczynia się też do lepszego zarządzania ryzykiem inwestycyjnym i ogólnie zarządzania aktywami. Boty implikowane do platform inwestycyjnych mogą zarządzać majątkiem taniej i efektywniej niż człowiek. Robo-doradcy nawet w Polsce zyskują na popularności, a słowacki Finax zdobywa wśród polskich inwestorów coraz większe zainteresowanie. Jak donosi strefainwestorow.pl średnioroczna stopa zwrotu robo-doradców w terminie od 2018 do 2020 roku wyniosła 7,8%, a dla portfela 100% akcji sięgnęła 9,4%. Podczas gdy średnioroczna stopa zwrotu SPDR S&P500 ETF, czyli najpopularniejszego funduszu giełdowego, w tym okresie to 8,13%. Przewiduje się, że robo-doradcy mogą wzmocnić swój udział w rynku wypierając brokerów. Rynek w konsekwencji będzie poszukiwał większej ilości specjalistów od sztucznej inteligencji, programistów i deweloperów mobilnych, a także speców od cybersecurity.
Blockchain i krypto, czyli dużo szumu i pieniędzy…
Technologia łańcucha bloków budzi wiele kontrowersji przez kojarzenie jej z kryptowalutami, którym próbuje się nadać pejoratywny wydźwięk nazywając je środkami do prania pieniędzy i obsługi deep webu. Szeroko zakrojone akcje polityków i banków centralnych, nawet w Polsce, próbują zdeklasować cyfrowe waluty w oczach opinii publicznej i inwestorów. KNF i NBP prowadziły akcję „Uważaj na kryptowaluty”, która miała mówić o zagrożeniach, jakie wiążą się z inwestycjami. Wielu dostrzega, że jest to mechanizm obronny sektora bankowego przed odpływem znaczących środków inwestycyjnych z systemu rozliczeniowego banków. Blockchain to technologia, która polega na zapisie informacji, a poprzez swoją łańcuchową budowę uniemożliwia dokonywania zmian i usuwania bloków.
Łańcuchy pozwoliłyby na stworzenie platformy, na której użytkownicy mogliby od razu zawrzeć i zweryfikować swoje umowy bez pośredników i systemów centralnego zarządzania. System z racji na swoją budowę byłby też bezstronny i bezpieczny, a przede wszystkim na żądanie. Koronnym przykładem może być tu Devoleum, startup wykorzystujący blockchain do weryfikacji łańcucha dostaw. Blockchain prędzej czy później zrewolucjonizuje rynek usług finansowych, co wiedzą same banki, które inwestują w tę technologię, jednocześnie ją demonizując.
– Wiele dużych banków inwestuje obecnie w technologię blockchain, aby w przyszłości móc stawić czoła konkurencji ze strony startupów i zapobiec utracie dochodów. Bez wątpienia będzie to wpływać na oczekiwania względem kandydatów – mówi Christoph Trauttenberg, dyrektor Michael Page Austria. Rozwój tej technologii ograniczy popyt na usługi doradców inwestycyjnych i specjalistów od zarządzania majątkiem. Dla równowagi wzrośnie zapotrzebowanie na znawców od prawa podatkowego, compliance i księgowych.
Metaverse i NFT, czyli jeszcze więcej szumu i pieniędzy!
– Metaverse oferuje organizacjom nowe możliwości tworzenia wartości dzięki innowacyjnym modelom biznesowym, a także wprowadza nowe sposoby nawiązywania kontaktów z klientami i społecznościami – zauważył dyrektor wykonawczy PWC Hong Kong, w artykule serwisu Bitcoin.com, w którym to opisano jak jedna z firm należących do Wielkiej Czwórki, czyli PwC zakupiło w metaversie kawałek cyfrowej ziemi. Zabieg ten daje zielone światło inwestorom do szerszego zainteresowania się cyfrowymi dobrami. Sztuczna rzeczywistość i cyfrowe doświadczenia użytkownika będą coraz chętniej wykorzystywane do monetyzacji. Milken Institute zapowiada, że zakup cyfrowych nieruchomości może być kuszący dla firm, które będą chciały zbudować swoje cyfrowe imperium.
Nie bez znaczenia jest też bezprecedensowe nagłaśnianie rewolucyjności niewymienialnych tokenów, o których mówi się jako rewolucji, ale niewielu potrafi wskazać jej sedno. Niewymienialne tokeny mają potwierdzać prawa do własności, określać przynależność bądź stanowić środek wartości. Zarówno NFT jak i kryptowaluty oparte są na technologii blockchain, której wykorzystanie z roku na rok będzie rosnąć, a fakt, że najwięksi gracze BigTechu inwestują w swoje metawersy powinien dać pole do namysłu nawet największym sceptykom.
Przyjdź na Mobile Trends Conference!
Konferencja, która zbiera najlepsze osobowiści z branży mobilnej, finansowej i marketingowej w jednym miejscu, to właśnie Mobile Trends! O zagadnieniach dotyczących rozwoju technologii w kontekście zagadnień biznesowych, marketingowych, projektowych, społecznych i bankowych będzie można dowiedzieć się w Krakowie w dniach 17-18 marca 2022 roku.
Prelegentami będą m.in:
● Artur Kurasiński (kurasinski.com),
● Artur Jabłoński (digitalk),
● Piotr Kowalski (Google),
● Tomasz Witt (Norbsoft),
● Krzysztof Wojewodzic (Escola),
● Michał Szklarski (e-point mobile),
● Natalia Hatalska (infuture.institute),
● Aleksander Luchowski (Selectivv),
● Aleksandra Matysiak (Orange),
● Łukasz Okoński (Future Mind).
Będzie to już 11-sta edycja tego znanego w świecie IT wydarzenia, na którym dowiemy się jak projektować, tworzyć, wdrażać oraz promować aplikacje i rozwiązania im dedykowane.
Mobile Trends Conference to okazja, podczas której będzie można na żywo porozmawiać z ekspertami i specjalistami od trendów na rynku mobile. Na uczestników czekają nie tylko prelekcje, ale też wielka impreza networkingowa.
Podczas wydarzenia Mobile Trends nie zabraknie również gali rozdania prestiżowych nagród Mobile Trends Awards. Do zobaczenia!