Najnowszy raport brytyjskiego oddziału firmy badawczej PwC pokazuje, że choć sztuczna inteligencja rzeczywiście zastąpi wiele istniejących dotychczas miejsc pracy, to jednocześnie stworzy zupełnie nowe. Co więcej, przynajmniej w Wielkiej Brytanii, ludzie zyskają na tym procesie prawie 200 tysięcy dodatkowych stanowisk pracowniczych.
Wygrani i przegrani automatyzacji
Według szacunków PwC, w ciągu kolejnych 20 lat (do 2037 roku), sztuczna inteligencja i powiązane z nią technologie mają doprowadzić do likwidacji około 7 milionów miejsc pracy w Wielkiej Brytanii (czyli około 20% wszystkich stanowisk pracowniczych w tym kraju). Jednocześnie procesy automatyzacji doprowadzą jednak do powstania około 7.2 mln całkiem nowych miejsc pracy. Oznacza to, że bilans zatrudnienia będzie dodatni dla ludzkich pracowników (o 200 tysięcy nowych miejsc pracy).
Wyniki badania PWC stają się nieco bardziej oczywiste, kiedy spojrzymy na gałęzie gospodarki, w których sztuczna inteligencja rozda lub zabierze pracownicze karty. Mechanizacja pewnych zawodów spowodować ma bowiem wzrost wydajności w produkcji i wzbogacenie się społeczeństwa, co doprowadzi z kolei do zwiększonego popytu na pracowników innych, bardziej wykwalifikowanych branż.
Na minusie – pracownicy przemysłowi i… pracownicy administracji
O swoje posady powinny obawiać się głównie osoby zatrudnione w produkcji przemysłowej. Jak można by się tego spodziewać, procesy automatyzacji połączone z zarządzaniem przez inteligentne oprogramowanie, pozwolą na zastąpienie maszynami większości powtarzalnych i masowych prac wytwórczych. Zatrudnienie w tej branży zmniejszy się nawet o 25% (o około 700 tys. miejsc pracy).
Wchodząca na brytyjski rynek sztuczna inteligencja zagrozi również pracownikom z branż transportu i magazynowej. W perspektywie długoterminowej, liczba stanowisk w tych obszarach zmniejszy się o 22%.
Inteligentne oprogramowanie wpłynie również na… biurokratyzację. Okazuje się bowiem, że działanie sztucznej inteligencji zredukuje zatrudnienie ludzkich pracowników w administracji publicznej o 18%.
Na plusie – wykwalifikowani pracownicy techniczni, naukowi i służby zdrowia
Rozwój sztucznej inteligencji w gospodarce wpłynie natomiast pozytywnie na zatrudnienie w branżach wymagających kreatywności i w których wartość samą w sobie stanowią także kontakty międzyludzkie.
Największym wygranym automatyzacji okazać mają się osoby związane zawodowo z branżą zdrowotną (+22% stanowisk), a w następnej kolejności wykwalifikowani pracownicy oraz osoby zatrudnione w usługach naukowych i technicznych (+16%). PwC przewiduje także wzrost zatrudnienia w sektorze edukacji (+6%).
John Hawksorth, główny ekonomista PwC tłumaczy szacowany wzrost zatrudnienia w branży zdrowotnej zmianami społecznymi i przywiązaniem wagi do kontaktów personalnych :
Branża zdrowotna może spodziewać się wzrostu zatrudnienia, jako że zwiększy się na nią popyt, wśród coraz bogatszego i starzejącego się społeczeństwa brytyjskiego. Podczas gdy wiele zawodów zostanie zastąpione, pojawi się sporo nowych, jako że znacząco wzrosną przychody, a pacjenci wciąż będą potrzebowali „ludzkiej ręki” doktorów, pielęgniarek oraz innych pracowników służby zdrowia i opieki społecznej.
Sztuczna inteligencja nie jest jak na razie zbyt inteligentna
Na chwilę obecną sztuczna inteligencja jest w stanie np. wygenerować interesujące dane marketingowe na temat użytkownika strony internetowej lub zautomatyzować pewne procesy. Wciąż jednak kluczowy dla jej efektywnego wykorzystania pozostaje udział człowieka, który zaplanuje w jakiś sposób jej działania dostosowując je do dynamicznej sytuacji. Następnie wyciągnie ze zgromadzonych danych ciekawe i istotne dla siebie informacje. Z tych też powodów, mechanizacja w branży usług, ogranicza się na razie do między innymi wprowadzania prostych automatów sprzedażowych (biletowych czy w sieciach restauracji fast-foodowych) allbo chatbotów udzielającym klientom podstawowych informacji na temat dostępnych usług firm.
Te rozwiązania stosowane są jednak przede wszystkim w dużych przedsiębiorstwach, które mogą pozwolić sobie na inwestycję w innowacje (takie jak autonomiczne samochody Ubera czy obsługiwane przez roboty i sztuczną inteligencję magazyny Amazona). Zapewne jednak w skali mikro, jeszcze przez długi czas korzystać będziemy z usług ludzkich pracowników, a biorąc pod uwagę polski kontekst, nie powinno zmienić się to zbyt szybko. Jak wskazują analitycy PwC, wiele w tym względzie zależeć będzie także od działań rządzących, odpowiedzialnych za funkcjonowanie globalnych gospodarek.
PwC przygotowało rekomendacje dla władz, w temacie sztucznej inteligencji
Zaprezentowane przez PwC dane i rekomendacje tyczyły się realiów brytyjskich, ale mogą znaleźć zastosowanie praktycznie w każdym regionie. W związku z rozwojem sztucznej inteligencji, analitycy PwC sugerują
- inwestowanie w nauki ścisłe, technologię, inżynierię i matematykę, ale także sztukę i design, które mogą stanowić klucz do innowacyjnej gospodarki. Pracownicy powinni także stale aktualizować swoje umiejętności, w taki sposób by uzupełniać pracę maszyn.
- Rządy powinny również zabezpieczyć sytuację życiową tych, którym ciężko będzie przystosować się do technologicznych przemian.
- Zalecane jest także udzielanie wsparcia dla sektorów i instytucji takich jak centra badawcze, parki naukowe, które stymulują rozwój przedsiębiorstw doprowadzając do wzrostu zatrudnienia.
- Oszczędności wynikające z wykorzystania sztucznej inteligencji powinny przekładać się na realną poprawę dla konsumentów, wyrażaną np. w obniżce cen produktów. Wymaga to wywoływania ciągłej presji konkurencji na sektorze technologicznym, produkującym rozwiązania SI oraz na sektorach, które je wykorzystują. Tak, by jednocześnie firmy uzyskiwały korzyści z podejmowanych innowacji, a klienci mogli cieszyć się niższymi cenami produktów.
Źródło:
www.pwc.co.uk