Zaledwie kilka lat temu o miano lidera globalnej sprzedaży smartfonów walczyła Nokia z Apple. Dziś fińska legenda branży telekomunikacyjnej nie produkuje już własnych telefonów, a od jakiegoś czasu jesteśmy świadkami ekspansji chińskich producentów tych urządzeń. W ostatnich dniach doszło do kolejnej, potwierdzającej ten trend, zmiany. Chińskie Xiaomi sprzedało więcej smartfonów od Samsunga i stało się liderem na rodzimym rynku.
Zgodnie z najnowszym raportem agencji analitycznej Canalys, Xiaomi uzyskało 14% udziału na rynku chińskim w drugim kwartale tego roku. Dotychczasowy lider, firma Samsung, spadł na drugą pozycję, uzyskując 12%. Sukces Xiaomi jest imponujący, gdyż w ciągu zaledwie roku zwiększyła poziom swojej sprzedaży o 240%.
Chiny – sprzedażowy raj, ale tylko dla wybranych
Rynek smartfonów w kraju Państwa Środka ma ogromne znaczenie z bardzo prostego powodu – jest największy na świecie. W Chinach sprzedaje się 108.5 milionów urządzeń, co stanowi 37% globalnego rynku. Co ważne, aż 70.7 mln telefonów kupionych przez Chińczyków jest rodzimej produkcji. Samsung i Apple (jedyne międzynarodowe korporacje w grupie 10 największych producentów działających na rynku chińskim), dostarczają 20 mln urządzeń, co stanowi zaledwie 18% rynku.
Rynek w cieniu chińskich producentów?
Poza Xiaomi, największymi producentami smartfonów w Chinach są Lenovo, Huawei, BBK, ZTE, OPPO oraz K-Touch. Część z tych firm jest obecna w czołówce rynku międzynarodowego, na którym sprzedano 292.4 miliony urządzeń w drugim kwartale 2014 roku, co stanowi wzrost o 23% w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego.
Faktem jest, że to Samsung od kilku lat dominuje w branży urządzeń mobilnych, ale jego udziały sukcesywnie maleją. W drugim kwartale tego roku, południowokoreańska korporacja osiągnęła 26% udziałów na globalnym rynku smartfonów, ale w tym samym okresie 2013 roku było to aż 32%. Spadek rzędu 6% w ciągu zaledwie roku to spory problem dla działu mobilnego Samsunga.
Chociaż przewaga Samsunga nad zajmującym drugie miejsce Apple (12% udziałów na rynku globalnym) jest ciągle „bezpieczna”, to dalsza ekspansja chińskich producentów może w przyszłości zmienić kształt całej branży. Odpowiednio trzeci, czwarty i piąty producent smartfonów na świecie, czyli Huawei, Lenovo i właśnie Xiaomi, to spółki chińskie, które wspólnie kontrolują 17% globalnego rynku smartfonów.
Z zachodu na wschód… i z powrotem?
Światowe centrum produkcji urządzeń mobilnych już dawno przeniosło się z zachodu na wschód. Wszyscy liczący się producenci sprzętu mobilnego to spółki azjatyckie, a jedyny wyjątek stanowi Apple, konkurujące nie tylko z innymi dostawcami sprzętu, ale także platformami systemowymi Android i Windows Phone.
Chińscy producenci mają świadomość konieczności wyjścia poza rodzimy rynek. Dziś aż 97% sprzedaży Xiaomi i 84% Lenovo jest realizowanych w ramach rynku wewnętrznego. Jednak najważniejsi producenci z kraju Państwa Środka rozbudowują sieci dystrybucji swoich sprzętów. Przykładem może być Xiaomi, które do końca roku chce rozpocząć sprzedaż swoich słuchawek w Indonezji, Meksyku, Rosji, Tajlandii oraz Turcji.
Nowy trend, a w konsekwencji poważna zmiana
Czy za kilka lat miejsce Samsunga zajmie chiński producent? Cóż, nie jest to scenariusz niemożliwy. Jednak obowiązujące standardy i oczekiwania konsumentów na rynkach państw rozwiniętych są inne niż w Chinach. Dla wielu potencjalnych użytkowników, napis „Made in China” w połączeniu z niewiele mówiącą nazwą marki, może być przeszkodą w decyzji o zakupie modelu Xiaomi zamiast kolejnej słuchawki Samsunga, Apple czy Microsoftu. Ogromne znaczenie ma wsparcie producenta, zaplecze serwisowe, aktualizacje oprogramowania czy przekonanie o dobrej jakości i bezpieczeństwie produktów danego producenta. Na to wszystko pracuje się latami.
Na chwilę obecną agresywna polityka sprzedażowa, połączona z bardzo dobrym stosunkiem ceny do wydajności i jakości urządzeń (przykładem może być opisywany przez nas Xioami Mi 4 i opaska tej firmy), wystarczają w osiąganiu coraz lepszych wyników sprzedaży. Kwestią otwartą pozostaje moment, w którym chińskie przedsiębiorstwa będą musiały zainwestować spore sumy pieniędzy na działania marketingowe, rozwijanie sieci dystrybucji czy wsparcia technicznego. Czy związany z tym wzrost cen urządzeń nie wyhamuje „chińskiej nawałnicy” na rynkach zachodnich? Jedyną przewagą produktów chińskich nad pozostałymi, jest ich bardzo konkurencyjna cena. Czy zmniejszenie tej różnicy nie pozbawi Chińczyków jedynego argumentu?
Źródło:
http://www.canalys.com/newsroom/xiaomi-becomes-china%E2%80%99s-top-smart-phone-vendor