“Masz smartfona? Żyjesz w klatce. Jesteś pod ciągłą obserwacją. Każdy Twój ruch jest śledzony, oceniany i analizowany. Bez przerwy otrzymujesz spreparowany materiał. Krok po kroku jesteś sterowany przez algorytmy inżynierów, których nie znasz, i popychany do działań, których cele są Ci niewiadome. Powoli stajesz się tresowanym zwierzątkiem, zdalnie kontrolowanym przez wielkie korporacje. I nie masz pojęcia, kto i w jaki sposób wykorzysta zdobytą w ten sposób władzę. Brzmi to okropnie? Jest jeszcze gorzej: to wszystko dzieje się za Twoją zgodą!” – tak właśnie brzmi opis nowej pozycji wydanej przez Helion.
Ostatnio natknąłem się na produkcję kanału na youtube, która traktuje o social mediach i ich negatywnym wpływie na nasze samopoczucie i kondycję psycho-somatyczną. Był to film kanału Człowiek Absurdalny. Niestety z racji ograniczonego czasu, nie dane było mi zobaczenie tego filmu do końca. Zapomniałem o tym. Wieczorem zaś przechodząc się po internetowej księgarni Heliona zobaczyłem książkę z kotem na okładce. Okazało się to olśnieniem, a w życiu nie ma przypadków. “Dziesięć powodów, dla których powinieneś natychmiast usunąć swoje konta z mediów społecznościowych” – o tak, pomyślałem, biorę! Kochamy media społecznościowe, ale blaski i cienie spowija każdy aspekt naszej rzeczywistości. Wbrew obiegowej opinii, wiedza nie boli, świadomość natomiast pomaga!
Zrezygnuj z tego, co odbiera Ci prawdziwe życie!
Choć użyta tu została retoryka, jak powyżej, o tresowaniu nas jak zwierzęta poprzez algorytmy, to dlaczego na okładce jest przyjemny kocur w kolorze czarnym? Nie jest to przypadkowe, bynajmniej – koty to prawdziwi indywidualiści, którzy kroczą swoimi ścieżkami. Książka próbuje zatem w warstwie symbolicznej i dosłownej – merytorycznej przemówić do rozsądku teraźniejszymu społeczeństwu. Osobiście, czuję się przy takich produktach jak Neo w Matrixie przy wyborze kapsułek koloru niebieskiego i czerwonego. Życie w Matrixie, czy wyjście z niego? – wszyscy możemy być wybrańcami. Każdy z nas ma w końcu wolną wolę – wystarczy to dostrzec!
Autor zaleca, nie nakazuje!
To przyjemny element tej książki. Ludzie nie lubią kategoryzmów i imperatywów, zwłaszcza w naszej redakcji. Autor mówi: To twoje prawo i twoja własna decyzja — jako kota.
Przy okazji prezentowania dziesięciu argumentów omówię niektóre ze sposobów, na jakie mógłbyś rozważyć swoją sytuację, by zdecydować, co byłoby dla ciebie najlepsze. Ostatnie słowo należy jednak do ciebie. – bardzo podoba nam się ta wypowiedź. Społeczeństwo przyzwyczaiło się, że myśli się za nie, czas pokazać im, że są odpowiedzialni za swoje wybory, o czym po części,może nawet głównie o tym właśnie jest ta pozycja.
Może Cię zainteresować: Mass media są jak fast foody – recenzja nowej książki Natalii Hatalskiej
Przedmowa z marca sprzed trzech lat, a nadal aktualna
W nocie od autora uzyskamy informację, że niniejsza książka została napisana w głównej mierze podczas ostatnich miesięcy 2017 roku. Wybuchowe wydarzenia w roku następnym okazały się bardzo istotne dla jej przesłania. Rękopis był gotowy, gdy ujawnienie skandalu z firmą Cambridge Analytica wywołało nagły oddolny ruch usuwania kont na Facebooku.
W tekście, autor przedstawia też rozterki użytkowników. Od tych broniących media społecznościowe, po ludzi uzależnionych, po tych cierpiących na syndrom wyparcia czy bezgraniczne oddanie w słuszność regulacji i działania aparatu państwa wobec nawet social mediów. Autor ubolewa, że tak mało znanych osobistości wzięło udział w proteście przeciwko social mediom, zarzucając im brak odwagi, a pomiędzy wierszami, niemożność utraty zysków.
Autor świadom jest działania systemu, o czym wypowiada się w racjonalny sposób – nie wszyscy mamy autentycznie ten przywilej rezygnacji. Osoby pracujące w social mediach mają dla przykładu wręcz przeciwskazanie dla takiego aktu. Pan Lanier napomina, że fakt bycia w tym systemie innych, wcale nas nie usprawiedliwia ani im nie pomaga. Wszystkich dewaluuje nasza obecność w społecznościówkach. Jaron Lanier stanowi sam w sobie dowód możliwości egzystencji realnej i to medialnej, choć pozbawionej świata facebooka i reszty. Ci z nas, którzy mają inne możliwości, muszą z nich korzystać, albo pozostaną one wyłącznie teoretyczne.
– Biznes podąża za pieniądzem, więc ci, którzy mają możliwości, mają też władzę i odpowiedzialność. Ty, właśnie ty i jeszcze raz ty jesteś odpowiedzialny za to, by wytyczyć i pokazać drogi ku temu, jak żyć bez tego całego szajsu, który niszczy nasze społeczeństwo. Na tę chwilę rezygnacja to jedyna droga, by nauczyć się, czym możemy zastąpić owoce naszego wielkiego błędu – mówi autor nowej książki.
Kim jest autor?
Jaron Lanier jest w głównej mierze naukowcem. Pasjonuje się muzyką, którą tworzy oraz jest dobrze znanym pisarzem. Najlepiej znany jest ze swojej pracy nad rzeczywistością wirtualną i swoich działań na rzecz humanizmu i zrównoważonej ekonomii w kontekście świata cyfrowego.
W latach osiemdziesiątych XX wieku, jego firma VPL Research stworzyła pierwsze komercyjne produkty VR i wprowadziła awatary, wieloosobowe doświadczenia w świecie wirtualnym oraz rozwiązania poprzedzające powstanie dużych aplikacji VR takich jak symulacje operacji wykorzystywane przez chirurgów. Jego książki Who Owns the Future? i You Are Not a Gadget były międzynarodowymi bestsellerami, a Dawn of the New Everything została uznana w roku 2017 najlepszą książką przez Wall Street Journal, Economist i Vox.
Warto przeczytać nową książkę wydawnictwa Helion?
Jak się okazuję, książka wyszła dopiero trzy dni temu – dnia 19.10.2021 roku. To tłumaczy fakt, dlaczego wcześniej nie wpadła w nasze łapczywe mobilne dłonie. Merytorycznie na pewno będzie ciekawa, zwłaszcza po uświadomieniu sobie z jak ciekawą personą mamy do czynienia, w momencie czytania. Redakcja MobileTrends bardzo ceni postać pana Laniera.
Dzięki tej książce możemy dowiedzieć się nowych faktów lub utrwalić jakieś nam znane przekonania. Z pewnością lektura nam nie zaszkodzi, w przeciwieństwie do zbytniej pobłażliwości w stosunku do aplikacji społecznościowych. Poznanie zagrożeń, istnienia algorytmów i ich oddziaływania na nasza zachowania oraz prawdziwe motywacje samych korporacji może być pomocne w oszacowaniu ryzyka związanego z posiadaniem na nich konta. Ostatnie słowo jeszcze należy do Ciebie – jak to mawia Jaron Lanier.
Brzmi obiecująco, wobec czego życzę nam wszystkim przyjemnej lektury!