Fanów Netflixa nie powinien dziwić widok bojowych cyberpsów. Zapewne nie jest zaskakujący sam ich widok, a to, gdzie można było je zobaczyć. Otóż nie był to kolejny odcinek Black Mirror, a lotnisko powietrznych sił zbrojnych Armii Stanów Zjednoczonych!
Robopsy, czyli wizja rodem z Netflixa
W popkulturze zderzamy się z widokiem rzeczy śmiałych i odważnych. Zaskakujące połączenia, nierealne wynalazki czy mało prawdopodobne zbiegi okoliczności są tym, co buduje świat rozrywki, a zwłaszcza, gdy mowa o science fiction. Choć w przypadku tego konkretnego odłamu, autorom niejednokrotnie udawało się przewidywać rozwój ludzkości, na podstawie wnioskowania o stanie rozwoju techniki doczesnej. Telefony w “StarTreku”, VR w “Kosiarzu Umysłów”, a w “Kongresie Futurologicznym” Lema możemy znaleźć przesłanie odnośnie wątpienia w prawdziwość percepcji i czy świat, który jest wytworem substancji psychoaktywnej nie jest wart uznania za prawdziwy w obliczu ludzkiego pragnienia szczęścia i tego, że sam w sobie jest wytworem jego sensoryczności. Pytanie o zasadność wykorzystania technik odwołujących się do emocji i bodźców będzie bardzo ważnym w epoce rozwoju transhumanizmu i metawersów. Era ta już puka do naszych drzwi, coraz głośniej, a kto wie, czy nie ma taranu ze sobą.
Science Fiction to także współczesne seriale, które na platformie Netflix pokazują nam z czym możemy się mierzyć niebawem. O transhumanizmie mówi się coraz częściej, ale transanamializm pomijany jest w debacie, a dostrzec go możemy już od lat. Robo-przyjacielem człowieka jest na przykład ten z czteroletniego już filmu “A.X.L.”. Jednakże takie przyjazne robopsy w popkulturze to rzadkość.
Jakież więc zaskoczenie musieli odczuć fani mini serialu “Miłość, Śmierć i Roboty” którzy widząc nowy sprzęt amerykański, mają w pamięci odcinek “Life Hutch”, w którym to podobny piesek stanowił śmiercionośne zagrożenie dla jednego z rozbitków statku.
Innym przykładem również z netfliksowego uniwersum jest serial “Black Mirror”, a dokładniej odcinek “Metalhead”. W obydwóch przypadkach mechaniczny robot napędzany sztuczną inteligencją i uczeniem maszynowym próbuje pozbawić tchnienia głównych bohaterów, którzy żyją w jakimś post apokaliptycznym świecie – najprawdopodobniej zdominowanym przez inteligentne urządzenia. Wizja potrafi wzbudzić grozę, zwłaszcza, gdy bardzo podobne maszyny zaczynają realnie stąpać po ziemi.
Metalowe psy w służbie US Air Force
– Podróżujące z żołnierzami na pokładzie samolotu C-130 czworonogie roboty opuściły maszynę przed ludźmi w celu ”zabezpieczenia perymetru” i wypatrzeniu ewentualnych zagrożeń – zawarły w notatce prasowej Amerykańskie Siły Lotnicze.
Jak donosi portal Focus.pl nowe urzadzenia w postaci cybernetycznych czworonogów mają stanowić dodatkowy element zaawansowanego systemu zarządzania polem walki, czyli ABMS. Na ten cel Stany mają przez następne 5 lat przeznaczyć 3,3 mld dolarów. W zakresie tego projektu amerykański rząd planuje wesprzeć agentów granicznych poprzez zaawansowane drony i uzbrojone psy mogące patrolować granicę i wspomagać działania zwiadowcze w celu reagowania na nielegalną działalnością imigrancką i zorganizowaną przestępczością. – Psy zapewniają zwiad optyczny bezpośredniego terenu działań pozwalając żołnierzom pozostać bliżej ich samolotu – wyjaśnił przed dziennikarzami starszy sierżant Lee Boston z 621 Grupy Reagowania Kryzysowego Sił Powietrznych.
I choć na razie mówi się o wykorzystaniu przez Vision 60 UGV (tak się nazywają) sztucznej inteligencji i głębokiej analizy danych do wsparcia patroli, tak portal The Verge wspomina, że istniały już prototypy wyposażone w broń palną i mogące oddawać strzały.
Producent póki co zapewnił, że psy są świetne pod kątem operacyjnym, gdyż mogą poruszać się po każdym rodzaju nawierzchni, po którym może poruszać się człowiek. Mogą one poruszać się po każdym terenie, mając na sobie dowolny zestaw czujników i przekaźników. Mogą być maszynami autonomicznymi, a także mogą być sterowane zdalnie przez agentów.
Żadna nowość!
Podobne maszyny były prezentowane już wcześniej i podobnie jak dzisiaj, wtedy również zrobiły wrażenie. W 2018 roku firma Boston Dynamics pochwaliła się możliwościami swojego sprzętu. Pies potrafił chodzić na czterech nogach, albo raczej protezach, a w miejscu pyska miał wyciągnik, potrafiący chwytać przedmioty, dzięki czemu mógł nawet otworzyć drzwi czy przenosić przedmioty.
Roboty chodziły trochę nieporadnie, ale robiły ogromne wrażenie, budząc w niektórych internautach przerażenie, zwłaszcza, że premiera robota miała miejsce niebawem po premierze “Twardogłowego”, a w internecie zawrzało, że serial stał się inspiracją dla twórców technologicznego zwierzęcia.
Czy na naszych oczach spełnia się jeden z odcinków któregoś z seriali? W The Verge poza aspektem tech poruszono też problem socjologiczny polegający na odczłowieczeniu ludzi. Roboty pozbawione są emocjonalnego postrzegania ludzi, co pozwoli na niehumanitarne zachowanie wobec ludzi, którzy napatoczą się na ich drodze. Co więcej, jest to tylko objaw, a nie przyczyna. Dehumanizowanie ludzi zza południowej granicy Ameryki od dawna jest na porządku dziennym i ma się bardzo dobrze, wobec czego dochodzi tam do wielu nadużyć względem chcących przekroczyć granicę. Sytuacja na pewno nie przypomina tej, którą mamy w Polsce, choć kto wie, może w świetle ostatnich wydarzeń niektórzy mogliby stwierdzić, że to właśnie u nas przydałyby się takie mechaniczne zwierzaki.