Porzuć na chwilę granice rozsądku i wyobraź sobie swój wymarzony samochód. Oczywiście jest piękny, szybki, ale poza tym…? Autonomiczny? „Mądrzejszy” od kierowcy? O nieomylnym refleksie? Może i taki model ciągle pozostaje w strefie marzeń, jednak nie da się ukryć, że zarówno przemysł technologiczny, jak i samochodowy, zwarły szeregi, aby wspólnie pracować nad samochodem możliwie najbliższym takiemu obiektowi marzeń. Na myślące samochody jeszcze przyjdzie nam poczekać, za to już wkrótce możemy w naszym garażu znaleźć smartsamochód.
API Android Auto dostępne dla developerów
Google udostępniło API Android Auto developerom – to pierwsza okazja, aby mogli oni rozpocząć pracę nad rozwojem systemu Android Auto, wstępnie zaprezentowanego w czerwcu. Ten rodzaj Androida skupiony jest wyłącznie na samochodach i możliwie najlepszym dostosowaniu aplikacji znanych ze smartfonów i tabletów do realiów motoryzacyjnych. Głównym celem jest takie rozwinięcie i zintegrowanie aplikacji, aby współgrały one z deską rozdzielczą samochodu, aby zarówno ułatwić, jak i uprzyjemnić jazdę samochodem. Aplikacje mają nie tylko być wyświetlane na desce rozdzielczej, ale również sterowanie nimi ma docelowo być możliwe za pomocą przycisków, jakie znajdziemy w samochodzie, chociażby na kierownicy.
Udostępnione API skupiają się na dwóch wymiarach Andoirda Auto: dźwiękowym i komunikacyjnym. To znaczy, że Google ma zadbać o to, aby użytkownicy mogli w samochodzie (i niejako „za pomocą” samochodu) swobodnie przeglądać wszelkie nagrania audio, poprzez wiadomości, podcasty, na muzyce kończąc. Wymiar komunikacyjny oczywiście ma służyć szybkiej, łatwej i bezpiecznej komunikacji z innymi podczas jazdy samochodem. Dzięki niemu kierowca ma mieć możliwość odbierania powiadomień, odsłuchiwania wiadomości SMS oraz innych komunikatów oraz wysyłania odpowiedzi drogą głosową.
Dotychczas do współpracy przy tworzeniu Androida Auto dołączyły takie aplikacje jak: WhatsApp, Pandora, SoundCloud, Spotify, TextMe, Tuneln, Joyride oraz Stitcher.
Huawei inwestuje w smartsamochody i sieć 5G
Huawei to firma, o której od dawna w świecie mobile nie mówi się za wiele (albo nie mówi się wcale). W zasadzie pewnie większość z nas nawet nie pamięta o jej istnieniu. A jednak Huawei postanowiło się mocno zaangażować w rozwój autonomicznych samochodów (które z pewnością można nazwać mianem smartsamochodów, a nawet czymś więcej) a konkretnie w infrastrukturę, która pozwoli na ich wprowadzenie.
Głównym sprzymierzeńcem wprowadzenia „autonomicznych” samochodów okazuje się sieć 5G, która ma gwarantować nadzwyczaj szeroką przepustowość, jakiej wymagać będą autonomiczne pojazdy, aby móc sprawnie komunikować się z innymi obiektami ruchu drogowego. Istnieje jednak ryzyko, że nawet sieć 5G nie będzie wystarczająca dla transferu danych, jakie będą generować samochody. Dlatego trwają ciągłe prace nad jeszcze większym jej ulepszaniem oraz poszukiwanie jeszcze doskonalszych rozwiązań.
Wprowadzenie zautomatyzowanych samochodów z pewnością spowoduje potężne obciążenie sieci danymi. Szacuje się, że w roku 2020 generowanych będzie 44 razy więcej danych w porównaniu do roku 2009.
Jaką rolę odgrywa w tym wszystkim Huawei? Bierze współudział w pracy nad rozwojem sieci 5G, skupiając się jednak przede wszystkim na problemie opóźnienia i minimalizowaniu go. Według Huawei minimalne opóźnienie jest tak samo istotne, jak przepustowość w aspekcie tworzenia smartsamochodów. Skupienie na problemie opóźnienia jest kluczowe, ponieważ dla bezpieczeństwa ruchu drogowego konieczna jest błyskawiczna wymiana danych, albowiem nawet minimalny lag – opóźnienie w przesyle – może doprowadzić do wypadku. Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby opóźnienie w przesyle danych wynosiło 1 milisekundę. Myśląc jednak realnie, CEO Huawei, Eric Xu, twierdzi, że sieć 5G osiągnie sukces, jeśli opóźnienie będzie wynosić 3-5 milisekund. I tak będzie to ogromny postęp w stosunku do opóźnienia, z jakim mamy do czynienia w sieci 4G, gdzie wynosi ono 40-80 milisekund.
Z pewnością jeszcze przyjdzie nam poczekać na samochody bez kierowcy, jednak widać już pierwsze poważne działania w tym zakresie. Z pewnością zdecydowanie bliżej nam do użytkowania Androida Auto, niż do jazdy samochodem, który w zasadzie do jazdy nas – kierowców – nie potrzebuje.
Źródło:
http://www.connectedcar-news.com/news/2014/nov/24/google-makes-android-auto-apis-available-developers/
http://www.connectedcar-news.com/news/2014/nov/27/huawei-lay-groundwork-driverless-vehicles/