Konferencje
Mobile Trends

Dostępność kognitywna, czyli co?

Nasze życie jest nieodzownie związane z różnorodnymi interfejsami. Dzisiaj to one umożliwiają nam korzystanie z aplikacji i stron internetowych na urządzeniach elektronicznych. Digitalizacja przynosi wiele korzyści. Ale rodzi też wyzwania. Poza oczywistym uzależnieniem od interakcji z aplikacjami, coraz częściej zwraca się uwagę na różnorodne potrzeby użytkowników. Nie wszyscy jesteśmy tacy sami. Do głosu dochodzą środowiska neuroatypowe. Specjaliści UX zaczynają zdawać sobie sprawę, że dostępność może dotyczyć nie tylko niepełnosprawności. Ale także różnych umiejętności poznawczych. Czym jest dostępność kognitywna?

W Polsce osób z niepełnosprawnościami jest od 4 do 7 mln. Jednak dostępność nie tyczy się tylko użytkowników z niepełnosprawnościami. Neurodiversity to termin ukuty przez Judy Singer. Socjolożka zajmująca się spektrum autyzmu, wymieniła ten termin w swojej pracy dyplomowej pod koniec lat 90. XX w. W prasie, neuroróżnorodność spopularyzował artykuł Blume’a w The Atlantic Monthly z końcówki września 1998 r. Ten sam dziennikarz, rok wcześniej w New York Times przewidywał, że pluralizm neurologiczny będzie mocno rozszerzony dzięki internetowi, który zrzeszy międzynarodowy ruch różnorodności neurologicznej. Dzisiaj wiemy, że miał w tym dużo racji, a inkluzywność zaczyna dosięgać także i tego “sektora”. Ale o czym dokładnie mówimy?

Od autyzmu

W kontekście autyzmu przez dziesięciolecia panowała narracja, że matki są winne chorobie swoich dzieci. Dopiero w 1993 r. Jim Sinclair powiedział, że nie można oddzielić osoby od autyzmu oraz, że nie ma w tym niczego złego. Autyzm określono tam wprost nie jako chorobę, podlegającą leczeniu, a styl bycia będący konsekwencją odmiennego rozwoju mózgu.

Do neuroróżnorodności

Później zaczęto patrzeć szerzej na tę kwestię, a kontekst autyzmu nie wyjaśniał wszystkich osobliwości neurorozwojowych. Brytyjska DANDA upatrywała w tym nie tylko autyzmu, ale zaburzeń koordynacji rozwojowej, ADHD czy zespołu Aspergera. Według Narodowego Sympozjum Neuoróżnorodności w Uniwersytecie w Syrakuzach, dzisiaj w tym kontekście wyróżnimy szerokie spektrum osób, właśnie z ADHD, dysleksją, dyspraksją, dyskalkulią, dysnomią, niepełnosprawnością intelektualną, zespołem Tourette’a i różnymi schorzeniami psychicznymi od CHAD, przez schizofrenię aż po osobowość dyssocjalną i zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Warto jednak przy tym zauważyć, że poszczególne zaburzenia zwykle same w sobie występują w spektrum. W wielu przypadkach osoba nimi dotknięta może sobie nawet nie zdawać z tego sprawy, a trudności z jakimi się spotyka nawet dla niej są mocno dotkliwe. Każdy przypadek podlega jednostkowej ocenie.

Kontrowersje w środowisku medycznym

Podejście zwolenników neuroróżnorodności jest też przedmiotem kontrowersji. Istnieje grupa osób, która podtrzymuje medyczne podejście do autyzmu i innych różnic neurokognitywnych, uznając je za zaburzenia wymagające terapii. Krytycy ruchu neuroróżnorodności wyrażają obawy, że postulowany paradygmat jest zbyt ogólny i nie uwzględnia jednostek z poważnymi deficytami funkcjonowania. Nick Walker, akcentuje, że nowe spojrzenie odnosi się tylko do postrzegania powszechnych różnic neurokognitywnych, kształtujących tożsamość i pomagających w codziennym funkcjonowaniu, a nie obejmuje przypadków takich jak epilepsja, które są traktowane jako schorzenia.

Dlaczego neurorożnorodność jest ważna?

Zatem można rozumieć to jako ruch społeczny, który zaznacza różnice między posiadaczami mózgów. Zauważa istotne cechy, które różnicują myślenie i funkcjonowanie poszczególnych jednostek, ale niekoniecznie wiążą się z jednostkami chorobowymi. Ruch ten ma wzmocnić świadomość społeczną na temat różnić między ludźmi oraz dać im narzędzia do zrozumienia siebie, innych. Rzuca też koło ratunkowe w poszukiwaniu potencjalnej diagnozy, wsparcia czy znalezienia społeczności osób o zbliżonych kompetencjach, problemach i predyspozycjach. Celem ruchu jest szacunek dla różnorodności oraz możliwość autentycznego wyrażania siebie, zamiast narzucania utartych „wzorców normalności”.

Według mgr.farm, aż 25% dzieci w Stanach Zjednoczonych jest w grupie neuroróżnorodnych. Dr hab Katarzyna Śledziewska mówi, że w Polsce liczba jest prawdopodobnie niedoszacowana. Z kolei w Wielkiej Brytanii, ekspertka wskazała, że pomiędzy 15 a 20% pracujących osób należy do tej kategorii. Dr. Tomasz Gajderowicz podkreśla, że ostatnie lata przyniosły wzrost liczby osób znajdujących się w spektrum autyzmu. Nie jest to zjawisko spowodowane nagłym nasileniem zachorowań, lecz zauważeniem problemu w społeczeństwie i częstszym diagnozowaniem swoich dolegliwości.

Inkluzywność to taże neurorożnorodność

Zwolennicy podejścia neuroatypowego stawiają na rezygnację z perspektywy „leczenia zaburzenia” na rzecz pozytywnego skojarzenia. Poza apektami inkluzywnego podejścia, dochodzi też aspekt języka. Chcą ukierunkować język na przyjaźniejsze tory, uznając przy tym autonomię jednostki. To ona ma mieć tutaj kontrolę nad własnym leczeniem czy może raczej dostosowaniem się do społecznego ogółu. Ostro krytykują przy tym konwencjonalne podejście do zaburzeń neurorozwojowych, niosące wymóg medycznych interwencji w celu „uzdrowienia” czy „naprawienia”. Wszak wiemy, że ADHD czy ChAD są nieuleczalne, ale można je medycznie i psychoterapeutycznie stymulować. Dlaczego więc osoby dosięgnięte tymi kategoriami mają mieć pejoratywną samoocenę? Dlaczego ich problemy miałyby być mniej ważne od potrzeb niewodomych, głuchoniemych czy osób nie mających żadnych specjalnych potrzeb?

Dlatego „neuroaktywiści” dążą do upowszechnienia modelu opartego na konkretnym wsparciu, obejmującym integracyjne usługi, dostosowane zakwaterowanie, skuteczną komunikację, wyspecjalizowane szkolenia zawodowe, psychologiczną pomoc oraz dostosowaną technologię.

Dostępność kognitywna

Jak widzisz powyżej, asystująca technologia jest jednym ze składnikow mogących pozytywnie oddziaływać na codzienność osób nietypowych neurologicznie. Interfejs jest częścią tej technologii. Dostępność kognitywna odnosi się zatem do zapewnienia, że cyfrowe produkty i usługi będą intuicyjne i przystępne dla osób, które mogą mieć różne potrzeby wobec trudności poznawczych.

Jakie trudności mają osoby neuroatypowe?

Jak już się domyślasz, problemy wynikają z różnic w sposobie przetwarzania informacji przez mózg. Doświadczenia są bardzo indywidualne i zróżnicowane w zależności od osoby i nie ma konkretnego profilu neurokognitywnego, do którego UX może się odnieść.

Melissa Geissinger, starsza Content Designerka w H&R Block mówi, że trudno jest zbudować produkt, który zadowoli wszystkich użytkowników. Jednak warto zapamiętać, że znaczna część populacji nie przestrzega „neurotypowych” zasad lub oczekiwań w myśl, których projektuje się interfejsy. Użytkownicy mogą rezygnować z produktu, ponieważ czują się przytłoczeni lub projektanci mogą utrudniać im nieświadomie nawigację i postrzeganie interfejsu. Mimo braku konkretnego profilu potrzeb, możemy wyodrębnić grupy trudności, na które UX może odpowiedzieć.

Trudności w przetwarzaniu sensorycznym

Osoby neurodywergencyjne mogą doświadczać nadwrażliwości lub niedowrażliwości na bodźce sensoryczne, takie jak dźwięki, światło, dotyk czy zapachy. To może prowadzić do trudności w koncentracji, zrozumieniu otoczenia czy regulacji emocji. Zadaniem UX jest stworzenie procesu, który będzie powodował jak najmniejsze rozproszenie takiego użytkownika na poziomie interfejsu poprzez odpowiednie wrażenia wizualne, słuchowe czy haptyczne. Dajmy użytkownikom możliwość dostosowania interfejsu do swoich indywidualnych potrzeb, na przykład przez opcje zmiany kontrastu, rozmiaru czcionki czy wyłączenia animacji.

Trudności w komunikacji

Osoby różnorodne neurokognitywnie mogą mieć trudności w wyrażaniu myśli i emocji oraz w zrozumieniu innych osób. Problemy te mogą wynikać z trudności w interpretacji języka dosłownego, zrozumienia intencji komunikacyjnych czy wyrażania się w sposób adekwatny do kontekstu. W zależności od rodzaju i celu aplikacji warto postawić na klarowność i objaśnienia w swojej komunikacji.

Trudności w planowaniu i organizacji

Problemy z planowaniem i organizacją działań oraz z zarządzaniem czasem mogą utrudniać codzienne funkcjonowanie. To może wpływać na wykonywanie zadań domowych, pracy czy utrzymanie harmonogramu. Jeśli produkt opiera się na takiej zadaniowości powinien mieć to na względzie poprzez wysyłkę automatycznych powiadomień. Produkt powinien być logicznie spojny i dosyć przewidywalny.

Trudności w koncentracji i uwadze

Osoby neurodywergencyjne mogą mieć trudności z utrzymaniem uwagi na jednym zadaniu lub długotrwałą koncentracją. Zewnętrzne bodźce lub myśli mogą łatwo przerywać ich myśli i działania. Produkt może motywować poprzez elementy grywalizacyjne i mikromomenty, które zaangażują użytkownika i pozwolą mu nauczyć się danego procesu.

Trudności z elastycznością poznawczą

Problemy z dostosowywaniem się do zmian lub zrozumieniem abstrakcyjnych koncepcji prowadzą do trudności w przystosowaniu się do nowych sytuacji. Prowadzą też do trudności w rozumieniu bardziej skomplikowanych idei. Tutaj użytkownik powinien mieć jak najbardziej płynną interakcję, rozłożoną na mniejsze elementy. Powinien mieć też możliwość powrotu do danego elementu w stanie, w jakim zostawił interfejs.

Trudności w rozwiązywaniu problemów

Osoby neurodywergencyjne mogą mieć trudności w rozwiązywaniu problemów, zwłaszcza tych wymagających myślenia abstrakcyjnego lub elastyczności poznawczej. Ważna jest jak najbardziej zwięzła i objasniająca komunikacja oraz mikrokopie, które jasno precyzują kolejne kroki w procesie.

Trudności w pamięci

Problemy z pamięcią krótkotrwałą lub długotrwałą mogą wpływać na zdolność do przyswajania i zachowywania informacji. Warto odciążać użytkownika poprzez ograniczenie konieczności zapamiętywania informacji. Unikajmy nadmiaru informacji i skomplikowanych wzorców, które mogą sprawić, że interfejs stanie się trudny do zrozumienia. Jasne i zrozumiałe etykiety, komunikaty oraz prostota w nawigacji są kluczowe.

Trudności w przewidywaniu konsekwencji

Problemy z przewidywaniem skutków działań mogą prowadzić do impulsywnego zachowania lub trudności w podejmowaniu decyzji. Tutaj również ważna jest komunikacja wspierająca intuicyjność. Podczas wprowadzania użytkowników w nowe procedury, warto zastosować wskazówki krok po kroku, które ułatwią zrozumienie i wykonanie danej czynności.

Dostępny poznawczo UX, czyli UX2

Dostępność kognitywna w UX odnosi się ograniczenia barier dla osób o różnym poziomie umiejętności i kompetencji poznawczych. Warto podkreślić, że często pełne dysfunkcje kompensowane są innymi zdolnościami, które wpływają na strategie funkcjonowania jednostki. Jednak designerzy nie mają możliwości predykcyjnych, aby w pełni uwzględnić wszystkie warianty modeli koncepcyjnych w projekcie. To co mogą na pewno to pomagać w koncentracji poprzez personalizację oraz prostotę. Mogą pomagać w rozumieniu poprzez klarowne treści oraz krótkie, spójne i przewidywalne procesy. Mogą wspierać poprzez interaktywność, intuicyjność oraz grywalizację i ograniczenie zbędnych informacji. 

Jeśli wydaje Ci się to znajome, to masz rację. Aktywności te odnoszą się generalnie do standardowych działań jakie UX wykonują w swojej pracy. Jednak warto zauważyć, że potrzeby użytkowników neuroatypowych są zwykle nasilone względem neurotypowych i tym właśnie się różnią.

Z punktu widzenia przeciętnego człowieka, możemy zauważyć, że wszyscy mamy tendencje do rozproszenia uwagi. Jednak, gdy weźmiemy osobę z ADHD to jej zdolność do koncentracji jest ograniczona bardziej niż przeciętnie. Przeciętny człowiek jest w stanie dłużej koncentrować się na zadaniu oraz szybciej wraca do jego realizacji w razie rozproszenia. Osoba z ADHD najczęściej będzie miała z tym ogromny kłopot. Często nawet tego nie zarejestruje, że porzuciła proces i szybko o nim zapomni. Zatem projektant powinien zastosować tu „UX do kwadratu”. Nie tylko zadbać o prostotę i intuicyjność, ale także o mechanizmy pozwalające przypomnieć o niedokończonej akcji oraz dające możliwość powrotu do danego momentu. To specyficzny przykład, których może być więcej. Dlatego warto regularnie testować interfejsy z osobami o różnych zdolnościach poznawczych. 

Jak zadbać o doświadczenie osoby neuroatypowej?

Zapewnienie dostępności kognitywnej ma ogromne znaczenie dla zapewnienia równości wszystkim użytkownikom. Warto zauważyć, że osoby z zaburzeniami poznawczymi stanowią znaczną część społeczeństwa, więc ignorowanie ich potrzeb prowadzi do pewnego wykluczenia. Stan ten tyczy się też coraz większej ilości ludzi przeciążonych poznawczo. Tak jak interfejs może pomagać osobie głuchej lub barmanowi, który na dany moment nie słyszy dobrze w trakcie pracy, tak analogicznie ogrom ludzi zalanych informacjami może mieć podobne trudności, z którymi zwyczajowo zmagają się osoby neuroróżnorodne. UX powinien dbać o jeszcze lepszą jakość i prostotę swoich procesów. Specjalistka UX, Katy Bak, na swoim substacku zaleca stosowanie standardu ISO 21801-1:2020.

Warto w tym kontekście śledzić postęp w dziedzinie technologii asystujących, które mogą pomóc w poprawie doświadczeń użytkowników. Może obejmować technologie przetwarzania języka naturalnego, narzędzi do pomocy w czytaniu i organizacji, a także innowacje w zakresie interfejsów głosowych i gestów. 

Mogą Cię zainteresować:

Udostępnij
Mobile Trends
Zobacz także