
TrueView na YouTube – Oszustwo kosztujące reklamodawców miliardy dolarów?
Firma Adalitics ujawnia, że reklamodawcy, korzystając z formatu TrueView na YouTube, przez lata byli wprowadzani w błąd. Okazuje się, że mogli być wystawiani na straty rzędu kilkunastu miliardów dolarów. Reklamy wideo były emitowane na setkach tysięcy stron internetowych i aplikacji. Co ciekawe, nie spełniały wytycznych Google, właściciela YouTube. Skutkowało to niewłaściwym wyświetlaniem reklam i sztucznym zwiększeniem opłat!
Reklamy wideo TrueView to format dostępny na YouTube i witrynach partnerskich Google. Umożliwiają one reklamodawcom płacenie tylko za te wyświetlenia, które nie są pomijane przez użytkowników po pięciu sekundach. Jednak ostatnio wyszła fama pokazująca kontrowersyjną praktykę platformy.
Niewłaściwe wyświetlanie reklam
Raport Adalitics ujawnia, że wiele reklam TrueView przez lata było wyświetlanych na stronach i aplikacjach, nie spełniających standardów ustalonych przez Google. Często reklamy były wyciszone i automatycznie odtwarzane na stronach, podczas przeglądania przez użytkowników innych treści. Co więcej, reklamy często były umieszczane na stronach o mniejszej renomie lub nieadekwatnej tematyce. Generowało to bezużyteczne (z punktu widzenia reklamodawców) wyświetlenia, bo nie generowały konwersji, a podbijały stawki za wyśiwetlenia.
Nieprawidłowe emisje w Google Video Partner
Większość budżetu reklamowego nie była spożytkowana na reklamy wideo TrueView na YouTube. Głównie na emisje na dziesiątkach tysięcy witryn i aplikacji, które tworzą Google Video Partner Network. Te witryny wyświetlały reklamy TrueView out-stream i in-stream. TruView były wyciszone i automatycznie odtwarzane. Odbiorca miał jedynie możliwość obejrzenia całej reklamy lub kliknięcia w link. Nie mógł jej pominąć. A jak jasno wskazują zasady Google, reklamy muszą mieć takie możliwości. Muszą być też słyszalne. Format TruView nie spełniał tych założeń.
Koszty i konsekwencje dla reklamodawców
Oszustwo oznaczało, że YouTube pobierał opłaty za wysokiej jakości miejsce reklamowe, ale emitował reklamy na mniej pożądanych stronach, generując straty dla reklamodawców. Według raportu Adalitics, reklamodawcy stracili około 13 mld dolarów w wyniku tego nieprawidłowego działania.
Marketingprzykawie.pl przytacza wypowiedź jednego z reklamodawców, który skomentował sytuację, porównując ją do oszustwa w telewizji. Gdyby podobne działania miały miejsce na tradycyjnym medium, konsekwencje i reakcje byłyby bezwzględne. W przypadku BigTechu konsekwencje mogą nie być wcale takie oczywiste. Jednak oszukiwanie reklamodawców powinno pociągnąć władze Alphabetu do odpowiedzialności. Przykład Facebooka czy Muska pokazuje, że zarówno amerykańskie jak i europejskie sądy coraz mniej przychylnie patrzą w stronę owych gigantów.
Reklamodawcy nie powinni ufać platformom reklamowym?
Oskarżenia wobec YouTube i Google w kontekście formatu reklam TrueView mogą mieć długofalowe konsekwencje dla relacji z reklamodawcami. Firmy inwestujące duże sumy w ten format mogą teraz zastanawiać się nad zaufaniem do YouTube w ogóle. Wprowadzanie ich w błąd miało poważne skutki finansowe i reputacyjne dla firm inwestujących w te kampanie. Czego owe firmy nawet nie były świadome. Przykład ten jasno wskazuje, że firmy winny miec ograniczone zaufanie do firm reklamowych, zwłaszcza o monopolistycznej pozycji na rynku.
Reklamodawcy muszą być ostrożni
Możliwe, że casus ten sprawi, że bardziej starannie będą monitorować wyniki swoich kampanii reklamowych. Dzięki temu będą chciały uniknąć strat finansowych i nieodpowiedniego wykorzystania swojego budżetu reklamowego. Z pewnością odbije się to na relacjach z platformami reklamowymi. Działania podejmowane przez YouTube i Google po ujawnieniu raportu będą kluczowe w odzyskaniu zaufania reklamodawców i zapewnieniu uczciwych praktyk reklamowych.
Firmy winny domagać się przejrzystości!
Raport Adalitics ujawnił nieprawidłowości w emisjach reklam wideo TrueView na YouTube, które doprowadziły do strat rzędu 13 mld dolarów dla reklamodawców. Wiele reklam było emitowanych na stronach i aplikacjach nie spełniających standardów Google. Jest to wręcz ironiczne i niesmaczne, jak pomyślimy o tym w szerszym kontekście. Wydaje się być to mocnym ostrzeżeniem dla innych graczy reklamowych, aby ich platformy były bardziej transparentne w swoich działaniach i zapewniały reklamodawcom odpowiednie warunki emisji reklam. Z kolei, reklamodawcy muszą być teraz bardziej świadomi i zwracać uwagę na warunki emisji reklam zamiast ślepo ufać algorytmom tychże.
Przeczytaj też: YouTube chce podsumowań filmów dzięki AI – Trwają testy!