Jak słusznie zauważają dziennikarze z Quartz, firma specjalizująca się w AR, Magic Leap, zmartwychwstaje. Fakt ten tyczy się nie tylko marketingowych zapewnień o powrocie do świetności firmy, gdyż premiera nowego zestawu słuchawkowego ML2 może faktycznie postawić konkurencję na nogi.
Naszą wizją jest świat, w którym fizyczność i cyfrowość stanowią jedno, czytamy na stronie magicleap.com. Immersja to w przypadku tej firmy rzecz stojąca na o wiele głębszym poziomie niż dotychczasowe zabawki Snapchata czy Google’a. Firma za misję wytyczyła sobie wzmocnienie doświadczeń rzeczywistości poprzez rozszerzenie jej z użyciem odpowiedniej platformy, dzięki której w świecie fizycznym ludzie mogą wchodzić w interakcje z cyfrą. Ludzie mogą intuicyjnie widzieć, słyszeć i dotykać treści cyfrowe, zapewnia nas marka.
Działalność Magic Leap wpisuje się po części w nową iterację internetu zwaną Web3.0, który opierać ma się głównie na blockchainie i zdecentralizowanej sieci przesyłowej, ale w zagadnienie to wpisują się także rozproszone ekosystemy i ogromne ilości danych przetwarzane dzięki coraz większej przepustowości sieci. Dzięki 5G technologie AR i VR mają szansę na odwilż. Na taki moment czekała też firma, która przed czterema laty miała spore problemy finansowe i wizerunkowe po premierze Magic Leap pierwszej generacji, który nie przetrwał próby hype. Firma kombinowała z 3D, blockchainem, grami, rozrywką i wszystkim, co wpadło jej do głowy, co ostatecznie zniszczyło projekt. The Protocol spekulował w 2020 roku, że firma może już nie stanąć na nogi, jeśli nie zredefiniuje swojego produktu i nie przejdzie głębokiej transformacji operacyjnej.
Firma zyskała wówczas nowego prezesa, Peggy Johnson, która podjęła rękawicę..
Nowa twarz prezesa nową twarzą firmy!
Odkąd Johnson zasiadła za sterami Magic Leap przedsięwzięła ogromne środki w celu zmiany działania przedsiębiorstwa i przeorganizowania go w taki sposób, by wszedł ze swoimi produktami na rynek korporacyjny. Nie obyło się bez zwolnień i zmian w strukturze. CEO Magic Leap oznajmiała już w zeszłym roku, że niektórzy klienci testują już nową wersję zestawu słuchawkowego, którego premiera nastąpi w 2022 roku. – Ta inwestycja jest ważnym krokiem w realizacji misji Magic Leap polegającej na zmianie sposobu, w jaki pracujemy – powiedziała Johnson – odkąd dołączyłam do Magic Leap w 2020 roku, skupiłam się na przyspieszeniu przejścia firmy na rynek korporacyjny, wzmocnieniu naszych podstaw technologicznych i budowaniu silnego biznesu w różnych sektorach, od opieki zdrowotnej i produkcji po obronę i sektor publiczny. Dzięki stałemu wsparciu naszych dotychczasowych inwestorów Magic Leap będzie miał większą elastyczność finansową i zasoby potrzebne do kontynuowania naszej trajektorii wzrostu w miarę rozwoju naszej wiodącej w branży technologii AR. – z dumą obwieściła w CNBC (czytamy w Venturebeat). Nie byłoby to możliwe bez wsparcia inwestorów, którzy zapewne zobaczywszy efekty pracy zespołu, nie pozostali obojętni wobec jego dokonań.
Magic Leap Two – nówka nieśmigana.
Nowość w magicznej stajni AR, podobnie jak starszy brat z serii, wyposażona jest w kontroler ręczny, który umożliwia wewnętrzne śledzenie. Dzięki temu możliwe jest manipulowanie obiektami bez fizycznego machania rąk. Pozwala to na wygodę podczas interakcji z cyfrowymi obiektami. Do zasilania wykorzystywany jest przenośny komputer, przypominający torbę na aparat. Żywotność baterii to teraz 3,5 godziny w porównaniu do dwóch godzin z poprzedniej premiery. Dziewięć kamer oferuje dwukrotnie większe pole widzenia i reagują na obraz w czasie rzeczywistym.dwie na kontrolerze ręcznym i cztery śledzące ruch gałek ocznych. Kontroler ręczny wykorzystuje również czujniki podczerwieni do śledzenia ruchu dłoni. Cztery z kamer odpowiedzialne są za śledzenie ruchu gałek ocznych i umieszczone są wewnątrz gogli. Dwie znajdują się na kontrolerze, który wyposażony jest także w czujniki podczerwieni, co wzmaga czułość na ruchy dłoni. Sprzęt też wyposażono w lepszy procesor.
Ściemniacz, czyli game changer?
Nowa iteracja zestawu słuchawkowego Magic Leap drugiej generacji to okulary AR, które posiadają kilka ciekawych funkcji. Za najciekawszą uznaje się jednak możliwość ściemniania, co z typowego sprzętu AR pozwala przejść w doświadczenie VR, ale po kolei. Funkcja przyciemniania pozwala użytkownikom ściemnić tło otoczenia. Zabieg ten pozwala na większy kontrast grafiki cyfrowej co znacznie poprawia jej widoczność. Obiekty te można też ustawić z odpowiednią przezroczystością, ażeby widzieć prześwitujące obiekty. Przyciemnianie poprawia widoczność w jasnych pomieszczeniach i zwiększa czytelność grafik, nawet w słońcu, co może przydać się w wykorzystaniu w warunkach polowych. Funkcja daje też sposobność wybiórczego wyboru przestrzeni, którą chcemy przyciemnić. Proces ten regulowany jest za pomocą suwaków, które użytkownik w międzyczasie obsługuje palcami. Przyciemnienie sferyczne pozwala na stworzenie efektu AR w efekt VR, co może uczynić je technologią również vijarową. Tryb ten ma trzy fazy: globalną, kontrolowaną przez userów; automatyczną, reaktywną na światło; oraz dynamiczną, pozwalającą właśnie na zaciemnienie dowolnego obszaru, pozwalając wyróżnić się obiektom.
Zobacz także: Innowacje w polskiej medycynie? – CarnaLife Holo, VR i hologramy
Nie tylko okulary!
ML2 to w końcu zestaw słuchawkowy, którego owszem soczewki zapewniają nam zabawę, ale by zanurzyć nas w doświadczeniu, winien być w stanie prawdziwie zaangażować więcej naszych zmysłów. Okazuje się, że w nowej wersji dopracowano także dźwięk przestrzenny, który nabrał nawet kierunku. Oznacza to, że na spotkaniu wirtualnym zarządu, gdy dźwięk załadowanego avatara będzie wydobywał się z postaci po lewej stronie, po przechyleniu uszu w jej stronę, będziemy mogli lepiej ją słyszeć. Technologia pozwala lokalizować dźwięk w przestrzeni, czyli nie tylko w określonych kierunkach, lewo, prawo, góra, dół, ale też blisko i daleko.
Rewolucja?
We wspomnianym już artykule Protocol obnażono jawne problemy z umiejscowieniem firmy na Florydzie, co znacznie ograniczało możliwości zbudowania bazy programistycznej, potrzebnej do osiągnięcia sukcesu w momencie rywalizacji z ogromnymi molochami z Krzemowej Doliny.
Serwis Computerworld wskazuje, że wykorzystywanie open source’owego systemu operacyjnego to genialne wyjście z sytuacji. OS wykorzystywany przez Magic Leap oparty jest na projekcie Android Open Source Project, który utrzymuje samo Google. Firma AR może liczyć na to, że jej otwartość zachęci do rozwoju pracy nad coraz bardziej solidnym ekosystemem programistów dla przedsiębiorstw. Co więcej, nie jest to zastrzeżony system, zatem może osiągnąć większą przychylność biznesu, w kwestii jego adopcji. Dla kontrastu podaje się przykład Apple, które zastrzega sobie prawa do nawet najmniejszej literki w swoich projektach i surowo wycenia efekty swojej papierkowej produktywności.
Magic Leap 2 to nie ściema!
Ściemnianie ogranicza się już tylko do funkcjonalności w sprzęcie, a nie metodach prowadzenia firmy. Peggy Johnson miała już doświadczenie w Microsofcie, który pracował wtedy nad swoimi Holo Lens’ami. CEO ML jest bardzo świadoma kruchości trendów oraz tego jak przechwałki mogą drastycznie zweryfikować realną wartość biznesową. Ucząc się na błędach poprzednika zarządzającego firmą, którą obecnie ma we władaniu, konsekwentnie nie ogłasza ML2 okularami VR, ani też nie szturmuje zestawu słuchawkowego, jako nowego klucza do metaverse. Oczywiście dyrektor generalna mówi o możliwym rozwoju i potencjale swojej technologii w tych obszarach, ale skromnie, bez fanfarów. Peggy Johnson poza losami ex CEO ma przed sobą przeszłość samego Magic Leap, do której powtórzenia najwyraźniej nie chce dopuścić, więc skupia się na priorytecie, czyli adaptacji warunków produktowych dla pozyskania klientów korporacyjnych. Do zastosowania konsumenckiego, dla ejar’owych laików technologie te nie zostaną udostępnione. Choć w przyszłości, jeśli metaverse będzie nadal się rozwijać, to Peggy chciałaby, aby zestawy słuchawkowe z Florydy również odegrały w tym procesie swoją rolę. – Na razie koncentrujemy się na dostarczaniu tego, co mówimy, że dostarczamy – jasno wyraża się szefowa ML. Technologia ma służyć opiece zdrowotnej, produkcji i służbom mundurowym.
Czy Magic Leap zdominuje rynek AR?
Wątpliwe, by mogło się wydarzyć nagłe zajęcie większości rynku przez firmę, skoro jej głównym operacyjnym celem jest zapewnienie sobie klientów w odpowiedniej niszy rynkowej. Niektórzy analitycy jednak dostrzegają problemy Microsoftu, o którym nie mówi się za dobrze w kontekście innowacji w zakresie mixed reality, a który miał być pionierem w tej kwestii. Na prowadzenie wyłania się oczywiście Apple, które od lat pracuje nad hardwarem, a w przestrzeni pierwsze oznaki softu zaczynają wychodzić na światło dzienne. W wyścigu bierze jeszcze udział Google i snapchatowe Spectacles. Korporacje choć zafascynowane technologiami nie są jeszcze w stanie określić realnego zapotrzebowania na nią. Arpost.co przytomnie hamuje entuzjazm sympatyków technologii, że między Leap 2, a Leap 1 nie ma też zbyt wielu drastycznych różnic. Podrasowane funkcje i lepsza, bardziej chłodna, konsekwentna i zdecydowana strategia mogą jednak pomóc odnieść sukces firmie. Jeśli ten się powiedzie, to faktycznie Magic Leap ma szansę jeszcze zamieszać na rynku. Wielu nie dawało jej już zbyt dużych szans, a jak widzimy nadal trzyma się stołka, z którego nie zamierza nieodpowiedzialnie spadać. Czy Magic Leap odtrąbi kiedyś duży sukces? Niewykluczone, lecz z pewnością nie obędzie się to bez wyrzeczeń i ciężkiej pracy, jak to w biznesie, no i w generalnie – w życiu.
Może Cię zainteresować: Apple odrzuca koncepcję metaverse – technologiczno-pijarowa potyczka w BigTechu