Technologia mocno prze do przodu. Nie tak dawno demu Elon Musk wszczepiał chip w mózg świni, a dzisiaj w swoim zestawie słuchawkowym Snapchat kombinuje z telepatią . Mózg-komputer to nowy interfejs, który może zawojować rynek niczym niegdyś smartfony.
Zarówno za oknem naszego mieszkania, jak i w oknie wyświetlacza komputerów widzimy, że świat wcale nie zwalnia tempa. Firmy inwestujące w NFT, metaverse, Japonia pracująca nad 6G, choć 5G jeszcze nie zdążyło się zadomowić, wzrastająca wartość obliczeń, chmur, sztucznej inteligencji, no i tętniący życiem świat spółek. Wielkie powroty do łask inwestorów, takich firm jak Magic Leap sugerują, że firmy biorące udział w wyścigu w stronę rozszerzonej rzeczywistości mogą przybierać coraz ciemniejszych rumieńców. Snapchat postanowił oblać potem swoich rywali, dzięki zuchwałej technologii, jaką właśnie przejmuje!
Może Cię zainteresować: Technologia rozszerzonej rzeczywistości od Snapchata? – trwają pierwsze testy
Snapchat kupuje NextMind
NextMind to technologiczny startup z Francji, który badał możliwości interfejsów obsługiwanych za pomocą przekazów neuronowych. Ostatnio został kupiony przez Snapchat. Niestety nie pochwalono się w mediach za jaką sumę, ale jak podaje PitchBook, startup założony w 2017 roku, zebrał już prawie 4,5 miliona dolarów, a ostatnio sięgnął wartości bliskiej 13 milionów dolarów. Jak się domyślamy, nie był to pewnie tani zakup, ale chyba konieczny.
Interfejs mózg-komputer
O możliwościach sterowania wirtualem z pomocą myśli, mieliśmy okazję zapoznać się dzięki Elonowi Muskowi i jego spektakularnym projekcie Neuralink, który zrobił furorę pokazując jak małpa gra w ping-ponga. Rodzaj takiej obsługi dostrzeżono jako fenomenalny przy polepszeniu bytu osób niepełnosprawnych, choć i tutaj daleka jeszcze droga. Czemu inżynierowie Snapchata zdecydowali się na współpracę z NextMind? Otóż Spectacles, podobnie jak konkurencyjne zestawy słuchawkowe, mają posługiwać się ekranami, które nie istnieją w świecie fizycznym a więc trudno będzie zaprojektować interakcję, która spowoduje całkowitą immersję. Sposobem na to, może być proces bezpośredniego oddziaływania mózgu, który wyeliminuje konieczność gestykulacji i zmyślnych metod manipulacji percepcji. Zamiast tego wystarczy impuls naszej intencji do sterowania grą czy odblokowania ekranu.
BCI – jak to działa?
NextMind ciężko pracowało nad technologią BCI (brain-computer interface), czyli nad sprzętem umożliwiającym komunikację za pomocą myśli. Czarna magia, telepatia? Nie, zwykły prąd. Technologia opiera się na odczycie fal mózgowych, do czego nie potrzebuje ruchu struktur mięśniowych. Wykorzystuje bowiem sensory pobierające odpowiednio zagęszczone dawki prądu neuronalnego, które następnie interpretuje jako zamiar czy intencję. Mając tego świadomość, zauważymy, że interfejsy poparte tą techniką nie są w stanie czytać nam w myślach, a przynajmniej w warstwie ich treści. Odbiera tylko sieć impulsów, które interpretuje dzięki algorytmom, które nauczone są odpowiednich reakcji na konkretne bodźce. BCI korzysta z elektroencefalografu, który jest zapisem aktywności bioelektrycznej naszego mózgu.
Zapis EEG pozwala na zapoznanie się z obszarami pracy dużych grup neuronów i reakcji komórek w związku z tym. Dzięki EEG można dostrzec, które komórki mózgowe intensywnie pracują w trakcie danego procesu myślowego, co pozwala lepiej zaprogramować algorytm reaktywny w odniesieniu do świadomości aktywności obszarów mózgu.
Elektroencefalograf korzysta z elektrod, których aplikacja jest nieinwazyjna i nie wymagająca ingerencji chirurgicznej. Choć może wydawać się to nad wyraz wielkim przełomem, tak technologia sterowania neuronalnego jest już dobrze znana chociażby ze sterowania bionicznego implantami kończyn.
Jak wskazuje portal mlodytechnik.pl, rozwój BCI doprowadził do czasów, w których nawet amatorzy mogą konstruować własne, bardzo proste i amatorskie interfejsy. Koszty elektrod to kilkadziesiąt złotych. Szkopuł tkwi w tym, że do odpowiedniej konstrukcji i ułożenia takiego urządzenia potrzeba odpowiedniej wiedzy i umiejętności. Nie pomaga też fakt bardzo drogich wzmacniaczy odpowiadających za zwiększenie sygnałów EEG, ażeby oprogramowanie mogło zinterpretować dane pozyskiwane z impulsów.Samo oprogramowanie jest dostępne jako open source, a w sieci można korzystać z Open EEG lub Open BCI.
Snapchat pnie się górę
Jak piszą w The Verge, blisko 20 pracowników pozostanie w kraju nad Loarą, aby współpracować ze Snap Lab w sprawie Spectacles, dronów i jakichś innych niespodziewanych atrakcji. Wcześniej firma z logiem duszka na żółtym tle zainwestowała 500 milionów w wyświetlacze AR od WaveOptics oraz technologię wyświetlania Compound Photonics. Meta,
Google i Apple mają się czego obawiać? W sieci krążą pogłoski o nowym ekosystemie AR od Apple, a Facebooku już wcześniej wzbudził kontrowersje przy przejmowaniu CTRL-Labs za około 1 miliard dolarów, czyli startupu odpowiedzialnego za opaski mierzące aktywność elektryczną w mięśniach. NextMind nie jest jednak w żaden sposób inwazyjne i dysponuje uczeniem maszynowym w celu szybkiej interpretacji sygnałów, co może być prawdziwym game changerem w tej materii. Może, choć wcale nie musi! Do końca mety wyścigowej jeszcze daleko!