Chcemy zlecić komuś wstawienie artykułu z linkiem prowadzącym do naszej domeny lub po prostu interesuje nas jak wypadamy na tle konkurentów pod kątem odwiedzin naszej witryny. Podczas, gdy w przypadku pierwszym można po prostu zapytać, to w drugim może nie być to już tak oczywiste. Jak zatem zmierzyć ruch na konkurencyjnych stronach internetowych?
Związane z tematem:
- Ile kosztuje audyt SEO i czy ta inwestycja się opłaca?
- Google Ads czy SEO – w co lepiej zainwestować?
- Agencja SEO vs. własny pracownik odpowiedzialny za optymalizację i pozycjonowanie
Obliczenie działań konkurentów może okazać się punktem zwrotnym w określeniu prawideł pozwalającym jej na dobre funkcjonowanie na rynku. Temat analizy konkurencji poruszaliśmy już wcześniej, ale dzisiaj sprawdzimy w jaki sposób zbadać ilość odwiedzin w kanałach innych niż nasze własne. Do analizy naszych kanałów marketingowych warto zaprzęgnąć zestaw Google, czyli Analytics, Tag Managera i Search Console, choć nie jest to już tak jasne, w obliczu nowych przepisów Unii Europejskiej oraz toczącego się postępowania przeciwko Alphabet Inc.
Od czego zacząć? Od początku, najlepiej. Toteż w pierwszym kroku możemy ustalić pozycję strony w organicznych wynikach wyszukiwania. Po wpisaniu wielu kombinacji interesujących nas słów kluczowych możemy przeanalizować zawartość pierwszych z wyszukanych. Google to monopolista na rynku wyszukiwarek i zajmuje 92 proc. tego rynku. Według toponline.pl Google przetwarza ponad 3,5 miliarda wyszukiwań dziennie, czyli mniej więcej 40 tysięcy zapytań na sekundę. 24 lata temu Google odnotowało cztery razy mniej zapytań dziennie, niż dzisiaj w ciągu sekundy. Widzimy więc, jak wiele informacji zawiera się w samej wyszukiwarce.
Social Media?
Jeśli chodzi o sprawdzenie odsłon strony to warto na początek zaufać organicznemu wyszukiwaniu profili w social mediach. Jak podpowiada portal goyke.eu, jeśli nie dysponujemy profesjonalnym SEO, możemy oszacować ruch poprzez analizę liczby fanów i polubień na firmowym fanpage’u na Facebooku, liczbie wyświetleń filmu w serwisie YouTube lub po komentarzach na firmowym blogu. Nie zawsze jest to jednak miarodajne, gdyż budowanie swojego wizerunku w social mediach nie zawsze jest tak rozbudowane jak treści na portalach, które mogą być często wyszukiwane, czy sama strategia social media może być niezbyt skoncentrowana, jak w przypadku innych działów funkcjonowania firmy, co znacznie obniża prawdopodobieństwo określenia zbliżonej liczby wyświetleń.
Google Trends?
Trendy Google to kolejna opcja dla ciekawskich. Ich rolą jest określenie zainteresowania danymi tematami na przestrzeni czasowej na podstawie wyszukiwań wpisywanych w Google. Aplikacja nie udostępnia dokładnych danych liczbowych, ale bywa pomocna w szacunkowaniu popularności stron konkurencji. Można w ten sposób porównać ruch większych witryn internetowych. Należy przy tym uważać, ażeby wyniki wyświetlane były dla odpowiedniej kategorii danych (wyszukiwane hasło, portal internetowy, firma, itd).
Jeśli nie wyświetlają się nasze strony docelowe, gdyż wyskakuje komunikat o zbyt małej ilości danych do analizy, wówczas możemy spróbować wpisać nazwę naszej marki, produkty, które oferujemy lub usługi, jakimi się pałamy.
Co warto mierzyć?
Zanim do samych narzędzi przejdziemy, odpowiedzmy sobie na pytanie, co nie może umknąć naszej uwadze. Analiza SEO. Najważniejsze to pamiętać o analizie danych w konkretnym przedziale czasowym, jeśli chcemy aby wyniki były optymalne. Wskaźnikami wartymi do rozpatrzenia są:
- Ilość odbiorców,
- Ilość wyświetleń podstron,
- Źródło odwiedzin na stronie,
- Współczynnik konwersji,
- Liczba wyświetleń strony,
- organiczne słowa kluczowe, czyli te, po których wpisaniu użytkownik natrafia na witrynę
Informacje pozyskane wedle tych wskaźników to cenna wiedza, która pozwala stwierdzić o skuteczności działań konkurentów, którzy z powodzeniem prowadzą działalność w internecie. Niejednokrotnie może być to również inspiracją dla stworzenia własnej strategii.
Narzędzia SEO do analizy konkurencji
Internet oferuje szereg narzędzi wspomagających działania optymalizacyjne seo. Większość z nich gwarantuje profesjonalną analizę konkurencji pod kątem generowanego ruchu.
SENUTO
Senuto to polskie, wyspecjalizowane narzędzie SEO, o którym często można usłyszeć na różnego rodzaju szkoleniach z tego zakresu. Senuto jest jednym z częściej wykorzystywanych narzędzi i może być pomocne także w analizowaniu ruchu na stronach konkurentów. Narzędzie przedstawia liczbę słów kluczowych, na które dana strona www jest widoczna w wyszukiwarce Google. Są w niej zestawienia TOP3, TOP10 i TOP50. Dzięki zagregowanym danym, serwis przedstawia szacunkowe dane o ruchu jak i o liczbie użytkowników, którzy odwiedzają daną stronę internetową.
Jest to także miejsce, w którym można otrzymać raporty, chociażby o zmianach w widoczności ruchu. Raport pokazuje ilu użytkowników odwiedziło stronę internetową w zależności od konkretnej pory roku. Senuto pokazuje też raporty ze słów kluczowych, które generują największy ruch. W analizie konkurencji znajdziemy frazy kluczowe, na które widoczna jest nasza konkurencja, a na których nasza własna domena się jeszcze nie pozycjonuje. Tutaj możemy odnaleźć wskazówkę, gdzie konkurować, ale możemy poszukać też innych keywords, żeby wypełnić lukę w wyszukiwarkowym rynku.
SimilarWeb
SimilarWeb to usługa szczególnie polecana przez witrynę marketinglink.pl. Narzędzie oferuje szeroki zakres informacji możliwych do zdefiniowania, a wiele z nich jest darmowe.
Oczywiście za bardziej dokładne informacje trzeba będzie zaopatrzyć się w wersję płatną, ale mnogość analityczna serwowana przez portal może robić wrażenie. Wyszczególnia się tu m.in.:
- Ranking witryny w porównaniu do stron z całego świata, z danego kraju oraz danej kategorii tematycznej/branży
- Ogólny zarys ruchu w serwisie obejmujący takie statystyki jak miesięczna liczba odwiedzin, zaangażowanie użytkowników (czas na stronie, liczba odsłon, współczynnik odrzuceń), kraje, z których pochodzi najwięcej odwiedzin oraz źródła ruch z procentowym udziałem
- Zestawienie najważniejszych stron kierujących ruch do witryny
- Informacje o widoczności w bezpłatnych i płatnych wynikach wyszukiwarek internetowych
- Dane nt. ruchu pochodzącego z portali społecznościowych oraz wykorzystania kampanii reklam typu display
- Zainteresowania użytkowników odwiedzających serwis oraz inne często odwiedzane przez nich strony
- Listę witryn podobnych do badanej, a także powiązanych aplikacji mobilnych
Raporty można pobierać w formie PDF bez uprzedniego kopiowania danych do Excela, co może okazać się zbawienne.
SEMRush
SEMRush to jedno z najsłynniejszych narzędzi i prawdopodobnie jak użytkownicy wyszukiwarki będą poszukiwać informacji dot. SEO to reklama tego narzędzia dosięgnie nas jako jedna z pierwszych. SEMRush oblicza dane, które uzyskuje bezpośrednio z wyników wyszukiwania Google i ruchu, który od niego pochodzi. Generator estymuje nie tylko wyniki organiczne, ale także płatne wyniki wyszukiwania, czyli te pochodzące z kampanii reklamowych, linków sponsorowanych, reklam displayowych, itp. SEMRush to także możliwość sprawdzenia czy dana witryna znajduje się w Google Display Network i pozwala porównywać liczbę reklam i wydawców, promowanie landing page’y i reklam wideo. W obrębie tego rozwiązania dostępne są także raporty słów kluczowych, które mogą zwiększyć liczbę odwiedzin w organicznym i nieorganicznym wyszukiwaniu Google, wraz z pozycją serwisu, która może być skutkiem wprowadzenia zmian. W międzyczasie szacowana jest też średnia miesięczna liczba wyszukiwań przez użytkowników.
Jest to jedno z najdokładniejszych i najbardziej szczegółowych narzędzi analitycznych pod kątem widoczności stron i określania słów kluczowych. Wiele z danych dostępnych jest tu również bezpłatnie, aczkolwiek dostęp do specjalistycznych raportów wymaga wersji rozszerzonej możliwej poprzez wykupienie konta.
SEMSTORM
SEMSTORM to szeroko analityczne spektrum wyników. Narzędzie oferuje analizę widoczności strony w płatnych i bezpłatnych wynikach wyszukiwania Google. Przedstawia przy tym analizę słów kluczowych. Jest tu TOP50 wyników wyszukiwania na dane keywords, na których podstawie szacowana jest liczba odwiedzin danej witryny w ciągu miesiąca.Znajdziemy tutaj także:
- Porównanie widoczności, ruchu i słów kluczowych z dowolnie wybranymi witrynami,
- Zestawienie konkurencyjnych serwisów widocznych w rezultatach Google na słowa kluczowe,
- Prezentacja łącznej liczby słów kluczowych witryny zajmujących określone pozycje w top50 wyników wyszukiwania,
- Odnajdywanie fraz kluczowych z potencjałem ruchu (znajdujących się na miejscach 11-50 w Google) oraz fraz z długiego ogona (long tail), jak również często wyszukiwanych,
- Monitoring pozycji serwisu w wynikach Google.
“Burza marketingu w wyszukiwarkach” (SEM Storm) to polskie narzędzie, więc oferuje dużą liczbę polskich słów kluczowych. Marketinglink mówi, że łącznie słów tych może być nawet 400 milionów, a co miesiąc skanowane jest 20 proc, z tej liczby.
20 milionów skanowanych fraz to te słowa, które odpowiadają za 10 tysięcy wyszukiwań w miesiącu.Jest to największe narzędzie pod kątem polskich słów kluczowych. Standardowo z SEMSTROM można skorzystać za darmo, ale jego pełna funkcjonalność jest możliwa tylko po wykupieniu pakietu. Narzędzie to ma sporą ilość zwolenników, a płatna wersja jest dość konkurencyjna w porównaniu do zagranicznych narzędzi. Firma radzi też sobie marketingowo (zresztą – jak wszystkie z tego zestawienia), przez co lubiana jest przez marketerów w Polsce.
Nie zapominaj o odpowiedniej interpretacji danych
Przy analizie danych zaprzęgniętych z użyciem wyżej opisanych agregatorów winniśmy mieć świadomość, że każde dane obarczone są ryzykiem błędu. Otóż nie każde ciasteczko, czy urządzenie równe jest jednemu użytkownikowi, a i algorytmy mogą czasem namieszać. Najbezpieczniej analizować statystyki witryn w obrębie tej samej aplikacji. Następnie przy porównywaniu należy pamiętać o tym, żeby statystyki pochodziły z tego samego okresu. W odniesieniu do wartości, nie można skupiać się na liczbach bezwzględnych określających dokładną liczbę wejść na stronę, a raczej porównywać je we względnych liczbach procentowych.
Nie należy przy tym zestawiać ze sobą bezpośrednio wyników uzyskanych z innych narzędzi, gdyż charakteryzują się one inną metodyką agregacji i interpretacji danych, co może znacznie zakłócić finalny obraz raportu. Możemy za to porównywać gotowe analizy z poszczególnych źródeł dla określenia rozbieżności w przedstawianych charakterystykach szacunków. W czasach cyfryzacji i globalizacji, rywalizacja rynkowa będzie w internecie potęgowała się z każdym rokiem, stąd zasadność działań analitycznych pomagających nam określenie prawidłowej drogi rozwoju czy nawet utrzymania się na powierzchni. Analiza ruchu na stronach konkurencji pozwoli nam na zbliżenie się do konkurencji i na bardziej optymalne podejście do kampanii internetowych w przyszłości.
Może Cię zainteresować: Jak skrócić za długi link do strony?